Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 rad, jak się nie dać oszukać podczas letnich promocji

Sylwia Królikowska
Jeszcze przez miesiąc można szaleć na wyprzedażach. Lepiej jednak robić to z głową
Jeszcze przez miesiąc można szaleć na wyprzedażach. Lepiej jednak robić to z głową fot. Marcin Oliva Soto
Letnie wyprzedaże potrwają jeszcze do sierpnia. Ale właśnie teraz są najlepsze dni na szukanie wyjątkowych okazji.

Dolnoślązacy i mieszkańcy województwa łódzkiego należą do najbardziej rozrzutnych w kraju. Tak wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego. Jednocześnie to właśnie my jesteśmy najbardziej zagrożeni ubóstwem, bo wydajemy więcej, niż mamy.
Dlatego, zanim wybierzemy się na wyprzedaż, warto zaplanować zakupy tak, by nie wyczyściły naszego portfela.

1. Kieruj się rozsądkiem.
Emocje nie są dobrym doradcą na zakupach. Kiedy widzimy krzykliwe tablice z informacją o zniżkach, chcemy kupić jak najwięcej, często nawet nie patrząc na cenę. A już przed kasą może się okazać, że ta wcale nie jest okazyjna. Niestety, sprzedawcy wiedzą, że wystarczy hasło promocja, a klienci często tracą rozsądek. Poza tym zdarza się, że ubrania wcale nie są przecenione, a jeżeli już, to bardzo niewiele.

2. Porównuj ceny w różnych sklepach.
Rzecz w promocyjnej cenie w jednym sklepie może się okazać dużo tańsza w innym. Dlatego warto najpierw sprawdzić kilka punktów i wybrać zakupy w tym, w którym jest najtaniej.

3. Dokładnie oglądaj wszystkie rzeczy, zanim je kupisz.
Co prawda sklepy mają obowiązek informować o wadach towaru, ale zdarza się, że takich danych nie ma na przykład na ubraniu.

I żeby zakupy nie skończyły się niespodzianką (dziurą, plamą albo zaciągniętą nitką na ubraniu), dokładnie je obejrzyj. Sklep może bowiem potem nie przyjąć reklamacji i uznać, że to klient zawinił. Udowodnienie, że nie mamy np. z plamą na spodniach, które kupiliśmy, nic wspólnego, może być trudne.

4. Zanim wybierzesz się do sklepu, przejrzyj swoją garderobę i sprawdź, czego najbardziej potrzebujesz.
Potem może się bowiem okazać, że kolejnych 10 bluzek nie pasuje do żadnej spódnicy czy spodni. W efekcie kupiona rzecz będzie bezużytecznie leżeć w szafie.

5. Przymierzaj każde ubranie zanim je kupisz.
Zdarza się, że po wyprawie do 10. danego dnia sklepu nie chce nam się już mierzyć ubrań i kupujemy je "na oko";. Potem, o ile nawet rozmiar jest odpowiedni, może się okazać, że rzecz po prostu źle leży. Efekt? Kolejny ciuch, który będzie leżał w szafie.

6. Zawsze możesz reklamować rzecz, która jest wadliwa.
Informacje przy kasach, mówiące np. że rzeczy kupione w promocji nie podlegają reklamacji, nie mają żadnych podstaw prawnych. Pamiętajmy jednak, że nie możemy oddać rzeczy, która nam się po prostu nie podoba (pozwalają na to w niektórych dobrych sklepach, ale to zależy tylko od właściciela punktu). Zatem po raz kolejny pamiętaj: przymierzaj i dokładnie oglądaj rzecz, którą chcesz kupić. Kiedy uważasz, że sklep Cię oszukał, możesz się zgłosić do rzecznika praw konsumenta (są we wszystkich powiatach) lub Inspekcji Handlowej.

7. Pamiętajmy, że zawsze obowiązuje gwarancja na daną rzecz.
Możemy ją więc zwrócić po pewnym czasie (określonym w gwarancji).

8. Sprawdzaj metki.
Tym bardziej, jeżeli jesteś uczulona na jakiś materiał, dokładnie przyglądaj się składowi ubrania. Da ci to też wiedzę na temat trwałości ciucha.

9. Nie daj się nabrać.
Zdarza się, że sklepy, korzystając z wyprzedaży i wykorzystując to, że nie zawsze podchodzimy do nich z rozsądkiem, chcą "wypchać" rzeczy, które od lat zalegały na półkach, bo np. są słabej jakości albo źle skrojone. Nie dajmy się nabierać na takie superokazje.

10. Zaplanuj zakupy!
Codziennie w skrzynkach znajdujemy setki gazetek z marketów, sklepów, galerii. Rzadko je przeglądamy. Najczęściej lądują od razu w koszu. A to błąd, bo mamy okazję, siedząc w domu, przejrzeć asortyment w kilku punktach. A dzięki temu, na spokojnie, wybrać te, które mają najkorzystniejszą ofertę.

Urząd Ochrony Konkurencji ostrzega przed bublami w odzieżowych sklepach. Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrole. Nieprawidłowości stwierdzono aż w 1455 (34,8 proc.) z 4187 towarów. Pod lupę inspektorzy wzięli m.in.: ubrania dla dorosłych i dzieci, bieliznę, pończochy, apaszki i szale. Najgorzej było z oznakowaniem, którego albo wcale producent nie zamieszczał, albo wprowadzało w błąd. Okazało się również, że sporo ubrań było niebezpiecznych. Zawierały zakazane substancje: nikiel, kadm i ołów, które są rakotwórcze i wywołują uczulenia.

Ołów znajdował się m.in. w nadrukach na koszulkach, a nikiel był w nitach przy spódnicy. Sprawdzano również, czy ubranka dla dzieci są dla nich bezpieczne. Te dla maluchów do lat 7 nie powinny mieć np. sznurków przy kapturach. Zastrzeżenia były do 35 towarów. Duże zastrzeżenia były do jakości i tego, czy producent podaje prawdziwy skład materiału na metce. W tym przypadku klient był wprowadzany w błąd w co trzeciej badanej rzeczy. Niezgodne z zadeklarowanym składem okazały się m.in. spódnica - zamiast 100 proc. bawełny zawierała wełnę, wiskozę, akryl i poliester - czy piżama damska w 100 proc. poliestrowa, a nie bawełniana.

Czy lubisz kupować na wyprzedażach? Komentuj na naszej stronie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska