Dwa litry chłodnej mineralnej

Z dr Grażyną Paszkiet-Wójcik, lekarzem inspekcyjnym pogotowia ratunkowego we Wrocławiu, rozmawia Anna Szejda.

Pani Doktor, jak sobie radzić, jeśli spędzamy gorące lato w mieście?
Przede wszystkim nie możemy dopuścić do odwodnienia organizmu. Polecam pić dużo napojów i dietę lekkostrawną - najlepiej warzywa i owoce, które równocześnie pomogą uzupełnić niedobory potasu, wapnia czy magnezu, wywołane upałami. Oczywiście, jeśli komuś w taką pogodę dopisuje apetyt, może jeść to, na co ma ochotę - ale raczej z umiarem, żeby niepotrzebnie nie obciążać dodatkowo organizmu.
Niektórzy w taki upał chwalą sobie zimne piwo, wypite gdzieś w ogródku restauracyjnym...
Osobiście nie polecam, bo ochłoda będzie raczej chwilowa. Przy tak wysokiej temperaturze rozszerzają nam się naczynia krwionośne i przyspiesza akcja serca. Podobnie na organizm działa alkohol. Podwójna dawka takich doznań może być niebezpieczna i doprowadzić do omdlenia czy nawet udaru.

Czyli najlepsza jest mineralna z lodówki?
Owszem, byle nie była za zimna, bo taki szok termiczny może wywołać schorzenia dróg oddechowych. Najlepsza będzie chłodna mineralna.
Proszę pamiętać, że osoby starsze powinny wypijać przy takich temperaturach około dwóch litrów dziennie, a młodsi nawet trzy litry. Poza tym osoby starsze i dzieci bezwzględnie muszą być chronione przed słońcem w godzinach od jedenastej do szesnastej.

Kto jeszcze powinien szczególnie uważać na upały?
Oprócz malutkich dzieci, które nie mają jeszcze w pełni rozwiniętego ośrodka regulacji temperatury, i osób starszych, ostrożność powinni zachować wszyscy, którzy cierpią na jakieś schorzenia. Wysoka temperatura sprawia, że objawy choroby mogą się nasilić. Upał jest groźny przede wszystkim dla osób z niewydolnością krążeniową i oddechową.

Przed upałami najbardziej trzeba chronić dzieci i osoby starsze

Co jeszcze? Przewiewne ubranie, krem z filtrem?
Podczas takich upałów luźne, przewiewne ubranie i obuwie, wykonane z naturalnych materiałów, są jak najbardziej wskazane. Nie bójmy się klimatyzacji, rozsądne korzystanie z niej jest lepsze niż włączony wentylator, który tylko "mieli" powietrze.
Pamiętajmy o kremach przeciwsłonecznych chroniących skórę i o nakryciu głowy, choć tak naprawdę najlepiej unikać słońca, chowając się w cieniu. Brak nakrycia grozi nie tylko przegrzaniem, ale szkodzi także włosom, niszczy je i wysusza. Niewskazany jest też intensywny wysiłek fizyczny.
Uczulam, abyśmy nie przechodzili obojętnie obok osób leżących zbyt długo czy śpiących na słońcu.
Mogłoby się wydawać, że to, o czym rozmawiamy, jest oczywiste, jednak w ostatnich dniach odnotowaliśmy znaczy wzrost liczby wezwań do zasłabnięć i omdleń. Apeluję więc - proszę stosować się do tych kilku prostych porad.