Basen powstaje na terenie Kolegium Karkonoskiego, a przepisy zabraniają uczelniom zarabiania na inwestycjach, które dofinansowuje Unia Europejska.
- Podobnie jest w przypadku naszej biblioteki wybudowanej przed czterema laty z pomocą Unii. Nie możemy tam wstawić nawet automatu z kawą - martwi się Grażyna Malczuk, kanclerz Kolegium Karkonoskiego.
Będzie to możliwe dopiero za rok, kiedy minie 5-letni okres karencji wymagany przez Unię. Jeśli uczelnia w tym czasie zarabiałaby w jakikolwiek sposób dzięki inwestycji, to musiałaby oddać ponad 3 mln zł, które otrzymała z UE.
Podobna sytuacja jest na innych uczelniach. Na wrocławskich Polach Marsowych Akademia Wychowania Fizycznego buduje m.in. dwa pełnowymiarowe boiska z zapleczem techniczno-sanitarnym i trybunami na 1000 miejsc. Inwestycja pochłonie 30 mln zł. 70 proc. tej kwoty zapłaci Unia. Z tego powodu przez 5 lat od oddania kompleksu do użytku (jesień 2011 r.) uczelnia nie będzie mogła na nim zarabiać.
- Szkoda. Kompleks boisk, który budujemy, mógłby służyć też mieszkańcom - mówi dr Zdzisław Paliga, kanclerz Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. - Będziemy jeszcze próbować znaleźć jakiś sposób na wykorzystanie kompleksu przez mieszkańców czy kluby sportowe - dodaje dr Paliga. Przyznaje jednak, że przy restrykcyjnych przepisach unijnych będzie to trudne.
Dlatego Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu, który w Pawłowicach buduje Ponadregionalne Centrum Kongresowe, już na etapie składania wniosku o dotacje unijne przewidział możliwość zarabiania.
- Wzięliśmy z Unii mniejsze dofinansowanie i od przyszłego roku, po zakończeniu inwestycji, będziemy mogli wynajmować Centrum - wyjaśnia Marian Rybarczyk, kanclerz uczelni.
Unia wie lepiej
Przepisy zabraniające komercyjnego wykorzystania inwestycji uczelnianych mają zapewniać prawidłowe wykorzystanie unijnych pieniędzy, które w tym przypadku skierowane są konkretnie na rozwój nauki europejskiej - wyjaśnia Józef Pinior, były europoseł, a dziś wykładowca we Wrocławiu i Brukseli. Jak dodaje, zamknięcie wieczorem basenu nie wygląda na racjonalnie działanie z punktu widzenia mieszkańca Jeleniej Góry, jednak z punktu widzenia celów osiągniętych przez Unię jest inaczej. Z taką opinią zgadza się Dariusz Podyma, szef Ośrodka Zarządzania Projektami Europejskimi we Wrocławiu.
- Pieniądze publiczne nie mogą psuć konkurencyjności na rynku - mówi. Bo jeśli w mieście prywatny inwestor wybudowałby basen za własne pieniądze, to miałby gorszą pozycję na rynku niż uczelnia, która mogłaby ustalić dużo niższe ceny biletów. Jak dodaje Podyma, 5-letni okres karencji jest standardem w takich projektach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?