Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: Po ostatniej powodzi wrócił problem zabezpieczenia terenów

Urszula Romaniuk
Aleksander Drozd z Głogowa ma pewną propozycję, gdy wał zaczyna przerywać. - Wystarczy na czterech linach rozciągnąć sieć albo siatkę od płotu - mówi głogowianin.

- Zakotwiczyć oba końce sieci daleko od wyrwy. Wrzucać worki od strony napierania wody, ale nie dalej niż metr. Po drugiej stronie wrzucać worki przy samej sieci do wysokości wału. Stojąc na workach można przesunąć się o kolejny metr do środka wyrwy. I tak po obu stronach. Jeśli napór wody grozi rozerwaniem sieci, trzeba wbijać rury w dno, by sieć miała oparcie.

Okazuje się, że to nie jest takie proste. - Wbicie pala w nasiąknięty wał może go przerwać - wyjaśnia Paweł Dziadosz z głogowskiej straży pożarnej. - Worki należy układać tak, by nie obciążać wału. A rozciągnięcie siatki? Żaden zaczep nie wytrzyma naporu wody, a jeszcze obciążymy go piaskiem. I czym wbijać pale, na rozmiękłym terenie? - pyta.

Po tegorocznej powodzi wielu ludzi na własną rękę zabezpiecza swój dobytek. Domowe sposoby w wielu przypadkach okazują się zbawienne. Do dziś mieszkańcy wielu miejscowości na Dolnym Śląsku usuwają skutki żywiołu i powoli wracają do normalnego życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska