Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie spierają się o pomniki

Marta Wróbel, Marcin Torz
Pomnik Bolesława Chrobrego budzi wielkie emocje
Pomnik Bolesława Chrobrego budzi wielkie emocje Tomasz Hołod
Wczoraj na pl. Strzegomskim stanęła nowa rzeźba - najwyższa w Polsce. To "Pociąg do nieba". Wyprodukowana w 1942 roku lokomotywa wznosi się na 25 m ku niebu. Podoba się czy nie? Wrocławianie różnie ją oceniają.

Ale to nie pierwsza taka dyskusja. Polityczne i artystyczne kłótnie o wrocławskie pomniki na czele z Chrobrym sprawiły, że radni powołali zespół, który miał uporządkować ten chaos. Piotr Wieczorek, szef Związku Polskich Artystów Plastyków we Wrocławiu, wypomniał nawet miastu, że ogłosiło kiedyś konkurs na rzeźbę, w którym nie mogli brać udziału... rzeźbiarze.

Ale uchwała wprowadzająca ład w przestrzeń publiczną wywołała awanturę o to, czym jest pomnik - dla radnych to dzieło rzeźbiarskie i architektoniczno-rzeźbiarskie, powstające dla upamiętnienia zasłużonej osoby lub zdarzenia. Takie podejście rozsierdziło artystów. - Najważniejszy jest poziom artystyczny - grzmiał Paweł Jarodzki.

Ostatnią odsłoną pomnikowej wojny był spór o upamiętnienie rotmistrza Witolda Pileckiego. Zakończony ugodą, bo w przyszłym roku na promenadzie staromiejskiej stanie jego pomnik.

Jest też szansa, że jeśli fundacja Odbudowy Demokracji im. Paderewskiego uzbiera pieniądze, na skwerze przy pl. Powstańców Śląskich stanie Wojciech Korfanty. Prof. Zbigniew Makarewicz z wrocławskiej ASP nie ma wątpliwości, że o tym, jakie rzeźby będą w mieście, powinni decydować eksperci. I mówi, że kłopoty z pomnikami nie są specjalnością Wrocławia.

- Na głównej ulicy Edynburga, Princes Street, mamy wykład historii Szkocji z pomnikami jej bohaterów, poetów i wybitnych nauczycieli. Ale okres ostatnich 50 lat wskazuje na kłopoty z określeniem zasady estetycznej. Choć udział w symbolicznym opanowaniu przestrzeni wzięli tacy rzeźbiarze, jak Eduardo Paolozzi, jeden z najwybitniejszych artystów europejskich - tłumaczy Makarewicz.

Rzeźby i pomniki nie są udane

Prof. Zbigniew Makarewicz z wrocławskiej ASP
Pomniki i rzeźby powinny być stawiane w przestrzeni miejskiej dla radości oka. U nas jest z tym nie najlepiej. Pomniki Jana Pawła II (w Leśnicy), abpa Bolesława Kominka i Bolesława Chrobrego nie wydają się być szczególnie trafnymi rozstrzygnięciami. Niewiele jest dobrej klasy rzeźb, jak ta na Wyspie Słodowej Łucji Skomorowskiej. Dobrze zaadaptowała się fontanna Alojzego Gryta na Rynku, mimo że ze szkła, a może właśnie dlatego.

Nie mamy się czego wstydzić

Beata Urbanowicz, plastyk miejski
Wrocław stara się jak najlepiej zagospodarować przestrzeń miejską. Na przykład nie docenia się jej jakości na starej promenadzie. Jeśli chodzi o pomniki i rzeźby, we Wrocławiu jest coraz nowocześniej. Wystarczy wspomnieć o "Ptakach" Magdaleny Abakanowicz. Brakuje mi dyskusji na temat jakości przestrzeni miejskiej Wrocławia. Wiele dyskusji wzbudziła rzeźba "Wrocławianka" Waldemara Szmatuły. Szkoda, że nie było słychać tych głosów wcześniej.

Pomnik, rzeźba czy miejski design? Czym się różnią?

Rzeźba to forma przestrzenna współczesna lub tymczasowa o różnej formie, wyrażająca emocje artysty.

Pomnik to dzieło rzeźbiarskie lub rzeźbiarsko-architektoniczne, np. posąg, obelisk, płyta itp., wzniesione dla upamiętnienia osoby lub zdarzenia historycznego. Forma pomnika może być różna - najczęściej jest to posąg lub grupa rzeźb na cokole. Może być nim jednak również kolumna, obelisk, naturalny głaz - kamień pamiątkowy, a nawet sztucznie usypane wzgórze (kopiec) lub budynek.

Design miejski to np. instalacje, elementy płyty chodnikowej czy meble miejskie na ul. Oławskiej. MW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska