Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: Szybszy, lżejszy, bezpieczniejszy. Eurocopter zastąpi stare Mi-2

Małgorzata Kaczmar
Od wczoraj Dolny Śląsk może pochwalić się bardzo nowoczesną maszyną. Śmigłowiec zastąpi wysłużony Mi-2, który do tej pory latał wraz z lekarzami pogotowia ratunkowego.

Eurocopter może w ciągu 23 minut dolecieć z Wrocławia do Jeleniej Góry. Ma system autopilota i interkom z bezprzewodową łącznością, który pozwala komunikować się z ekipą ratunkową nawet wtedy, gdy jest daleko od śmigłowca. Maszyna może bezpiecznie latać nawet w bardzo trudnych warunkach - w czasie burzy czy deszczu. Dlaczego?

- Ma nowoczesną nawigację. Wszystkim steruje specjalny system komputerowy - wyjaśnia profesor Juliusz Jakubaszko, krajowy konsultant ds. medycyny ratunkowej. Jest też wygodniejszy - i dla ratowników, i dla rannego. Bardzo ważne jest to, że po raz pierwszy w niewielkim śmigłowcu zmieszczą się nosze, na których pacjenta można przewozić w pozycji siedzącej.

Tak naprawdę eurocopter można postawić na równi z karetkami specjalistycznymi. Na wysposażeniu jest m.in. defibrylator i respirator. Oznacza to, że ratownicy będą mogli udzielać pomocy pacjentowi nawet w powietrzu.

Mi-2: Śmigłowiec wielozadaniowy, zabiera na pokład do 8 pasażerów lub do 700 kg ładunku. Prędkość maksymalna 210 km/h, zasięg 800 km. Producent: PZL Świdnik

To zresztą nie wszystkie jego zalety. - Eurocopter jest ekonomiczniejszy niż Mi-2 - przekonuje prof. Juliusz Jakubaszko. - Zużywa mniej paliwa. Potrzebuje też mniej miejsca, by wylądować, a to sprawia, że może zabrać rannego praktycznie z każdego miejsca - dodaje.

Dolny Śląsk jest piątym województwem, które może pochwalić się nowym śmigłowcem. Eurocopter ma już do dyspozycji m.in. województwo mazowieckie i małopolskie.

Andrzej Nabzdyk, lekarz, który rok temu w lutym przeżył wypadek śmigłowca, chwali nową maszynę.

Eurocopter EC 135: Lekki śmigłowiec wielozadaniowy, z fenestronem zamiast tylnego wirnika. Prędkość maksymalna 259 km/h, zasięg 635 km. Producent: Eurocopter Group

- Jest szybsza i lżejsza. Dzięki temu zmniejsza się czas dotarcia do pacjenta. Nierzadko tych kilkanaście minut może uratować komuś życie - wyjaśnia doktor Nabzdyk. - Poza tym ma spory zasięg, no i jest przystosowana do latania w nocy - dodaje.

W porównaniu ze starym Mi nowy śmigłowiec może osiągać większą prędkość do prawie 260 km/h, a to oznacza, że w nieco ponad 20 minut doleci na przykład z Wrocławia do Karpacza. Dodatkowo śmigłowiec jest dwusilnikowy - w przypadku awarii jednego silnika maszyna może kontynuować lot na drugim.

Ale eurocopter to niejedyny powód do radości ratowników. Za dwa lata ma być gotowa nowa baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego we Wrocławiu.

Znikną stare hangary z lat 60. i 70., a w ich miejscu pojawią się nowoczesne budynki, płyty postojowe dla śmigłowców i stacja paliw. Koszt całej inwestycji sięgnie 5 mln zł.
Rok temu rozbił się śmigłowiec

Rok temu, 17 lutego, rozbił się śmigłowiec Pogotowia Ratunkowego. Leciał na pomoc ciężarnej kobiecie, ofierze karambolu na autostradzie A4. Na miejscu zginęli pilot Janusz Cygański i pielęgniarz Czesław Buśko.

Lekarz Andrzej Nabzdyk, który też był na pokładzie helikoptera, został ciężko ranny. Stracił dużo krwi i nie wiadomo było, czy w ogóle przeżyje. Uratowano go, ale lekarze musieli mu amputować lewą nogę na wysokości uda. Najpierw chodził o kulach, potem resort zdrowia sfinansował mu protezę. Po nieco ponad roku od katastrofy Andrzej Nabzdyk znów pracuje w pogotowiu ratunkowym, jeździ karetką, a nawet wspina się. Choć przeżył tragedię i był świadkiem śmierci swoich kolegów, mówi, że nie bał się po raz kolejny wsiąść do helikoptera. - To mój zawód - podkreśla skromnie Nabzdyk.

Eurocopterem się nie lata, nim się po prostu dowodzi
Z Jarosławem Domańskim, pilotem z 35-letnim doświadczeniem, rozmawia Małgorzata Kaczmar

Jak się lata eurocopterem?
Nim się nie lata, nim się dowodzi. Śmigłowiec wyposażony jest w autopilota, który pozwala nam odpocząć. Sterować pomaga komputer. Pokrętła są maleńkie, kokpit ma setki przycisków i świateł. Śmigłowiec jest szybszy, lżejszy, bardziej zwrotny.

Jak czuje się pilot, który nagle przesiada się z Mi-2 do eurocoptera?
Trochę jak kierowca, który nagle musi się przesiąść ze swojego zaparkowanego pod blokiem fiata do auta Formuły 1. Wszystko jest inne. Różnice są gigantyczne. No i można nim latać w nocy.

Co takiego ma nowy eurocopter, czego nie miał stary Mi-2?
Oprócz tego, że jest szybszy, lżejszy, ma większy zasięg i można nim latać w nocy, śmigłowiec jest także wyposażony w system ELT. Dzięki niemu, nawet gdy baza straci kontakt z pilotami maszyny, eurocopter można szybko odnaleźć. Bazę powiadamia o tym komputer.

Trudno przyzwyczaić się do nowej maszyny? Jak długo trwało szkolenie?
W sumie - jakieś 40 godzin w powietrzu. Ćwiczyliśmy między innymi lądowanie na terenie szpitala, w takim miejscu, by poszkodowany pacjent przewożony w śmigłowcu jak najszybciej trafił w ręce lekarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska