- Jestem bardzo ciekawy, co tam zmajstrowali - śmieje się prof. Bojarski. W teledysku gra... siebie samego, oczywiście. Rozdaje nowym studentom indeksy.
Samego siebie zagrał też prof. Jan Miodek. Tyle że słynny językoznawca nie stoi za katedrą i nie tłumaczy studentom zawiłości języka polskiego, lecz... uśmiechnięty śpiewa fragment piosenki "Hot&Cold" The Baseballs.
Czym tak naprawdę jest lipdub? To klip promujący uczelnię. Studenci kręcili go miesiąc temu, dzień przed Juwenaliami. Rektor uczelni oddał im do dyspozycji na dwie godziny budynek D Uniwersytetu. Ponad 400 osób przebiegło przez korytarze gmachu, restaurację Bazylia, aż pod pomnik Szermierza. Największa trudność? Lipdub jest kręcony jednym ujęciem, bez cięć i montażu. Jeśli coś pójdzie niezgodnie z planem, trzeba zaczynać od początku.
Pogoda studentom nie sprzyjała - lał deszcz, a oni mieli tylko trzy próby, by nakręcić klip.
- Ale udało się - mówi z dumą rzecznik prasowy Lipduba, Marcin Chlewicki. Kiedy teledysk będzie dostępny w internecie? - Na razie musimy dopiąć formalności związane z prawami autorskimi - wyjaśnia Chlewicki.
Uniwersytet jest pierwszą wrocławską uczelnią, która się będzie mogła pochwalić własnym lipdubem. Sam pomysł kręcenia klipów promujących uczelnię przywędrował do nas zza oceanu. W Polsce lipdub stworzyli już m.in. studenci z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?