Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tiry rozjeżdżają Wrocław, a my płacimy za remonty

Marcin Torz
Prawie 3,5 mld zł trzeba było zapłacić za naprawę dróg w ciągu ostatnich pięciu lat we Wrocławiu
Prawie 3,5 mld zł trzeba było zapłacić za naprawę dróg w ciągu ostatnich pięciu lat we Wrocławiu Paweł Relikowski
Wielkie tiry jeżdżą po Wrocławiu, jak chcą. Kierowcy nic nie robią sobie z zakazów i wjeżdżają tam, gdzie im nie wolno. Przez to tworzą się korki, a wrocławskie jezdnie popadają w ruinę.

Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat, za remonty dróg wrocławianie zapłacili aż 3,5 mld zł.
Codziennie ciężarówki łamią zakaz wjazdu na ulicy Strachocińskiej. Robotnicy właśnie kładą tam kanalizację, obowiązuje ruch jednostronny. Strachocińską wyjedziemy z miasta, ale nie będziemy mogli wrócić tą samą trasą.

Tymczasem kierowcy tirów kpią sobie z zakazów. Zamiast jechać długim objazdem przez Oławę, ryzykują i przejeżdżają przez Strachocińską. Zadanie mają ułatwione, bo policja patroluje okolicę bardzo rzadko.
- Kilka razy dziennie staramy się kontrolować ten teren - zapewnia Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji. - Nie możemy być jednak we wszystkich miejscach na raz, bo jest nas za mało.

Zygmunt Sieńko, prezes Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych "Dolny Śląsk" przyznaje:
- Niektórzy kierowcy tirów jeżdżą osiedlowymi uliczkami. Wynika to najczęściej ze złego oznakowania, nie ze złej woli. Niektórzy po prostu skracają sobie drogę - wyznaje.
Tymczasem dla osiedlowych jezdni już jeden przejazd giganta jest zabójczy.

Z danych, jakimi dysponują miejscy urzędnicy, wynika, że jeden tir niszczy nawierzchnię tak samo, jak 26 tys. aut osobowych.
- Wystarczy jeden przejazd wielkiej ciężarówki, a droga może iść do gruntownego remontu - mówi prof. Antoni Szydło, kierownik laboratorium dróg i lotnisk z Politechniki Wrocławskiej. Prof. Szydło tłumaczy, że nowa osiedlowa uliczka jest w stanie wytrzymać ok. 12 średnio obciążonych ciężarówek przez dobę, w ciągu 20 lat. Położenie asfaltu, nie mówiąc już o całym remoncie jezdni, na odcinku jednego kilometra to koszt około pół mln zł.

Bogdan Rytwiński, dyrektor firmy Skanska uważa, że problemy z wrocławskimi drogami nigdy się nie skończą.
- Bez obwodnicy remonty będą trwały wiecznie - mówi Rytwiński. Jego firma pracuje właśnie przy ul. Lotniczej. Budowany tam, dwukilometrowy kawałek jezdni kosztuje aż 85 mln zł.
W Karpaczu miasto do pilnowania tirów wynajmuje na 8 godzin patrol policyjny za 320 zł.
Współpraca: TS, MR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska