Najpóźniej od 2012 roku mają obsługiwać szeroko rozumiany węzeł wrocławski, dowożąc do pracy i szkół ludzi mieszkających w promieniu 50-60 kilometrów od Wrocławia.
- W oparciu o EZT planujemy uruchomienie nowych połączeń na liniach Legnica - Wrocław, Wrocław - Oleśnica i Wrocław - Żmigród - zapowiada Genowefa Ładniak, prezes Kolei Dolnośląskich. - W urzędzie marszałkowskim powstała koncepcja Dolnośląskiej Kolei Dojazdowej. Nasz projekt wpisuje się w tę wizję.
Koleje Dolnośląskie liczą, że do ich pociągów przesiądą się ludzie, którzy dziś dojeżdżają do pracy i szkoły samochodami lub busami. Po wygodnej podróży wysiądą w centrum miasta, nie martwiąc się korkami czy brakiem miejsc parkingowych.
Pociągi mają kursować często i - mimo postoju na każdej stacji - dowozić pasażerów do celu szybciej niż busy. EZT będą mogły pędzić nawet 160 km/h, o ile tylko stan torów na to pozwoli. W 2012 roku taka prędkość na pewno będzie możliwa na zmodernizowanej trasie Wrocław - Legnica (w planach jest także remont linii do Żmigrodu).
Pięć elektrycznych zespołów trakcyjnych ma kosztować w sumie ponad 130 mln zł. Złożony wniosek o dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego pomyślnie przeszedł ocenę merytoryczną i czeka na ostateczną decyzję zarządu województwa.
Łódź za wzór
Koleje Dolnośląskie planują zakup podobnych (lub lepszych) składów, jak te, które obsługują linię Warszawa - Łódź. Kursują tam elektryczne zespoły trakcyjne ED74, wyprodukowane w 2007 roku przez bydgoską fabrykę PESA. Mają po 206 miejsc siedzących i ok. 300 stojących. Rozwijają prędkość
do 160 km/h. Jadą cicho i bez drgań. Wnętrze, nieprzedzielone ściankami, monitorują kamery.
Puszczenie tych pociągów na linię Warszawa - Łódź okazało się strzałem w dziesiątkę. Błyskawicznie zapełniły się pasażerami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?