Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pierwsze potknięcie Zagłębia w erze Fornalaka

Michał Sałkowski
Mikołaj Suchan
Zagłębie pojechało na Śląsk po to, by nie wypaść z rytmu meczowego. W starciu z Piastem wypadło blado.

Pod batutą nowego szkoleniowca lubinianie nie zaznali jeszcze goryczy porażki. Więcej. W trzech sparingach strzelili dziesięć bramek, tracąc zaledwie dwie. Statystyki podupadły nieco po sobotnim sparingu z Piastem Gliwice.
- Przyznaję, to najsłabszy mecz za mojej kadencji, choć gdybyśmy wykorzystali jedną, dwie sytuacje więcej, wynik byłby inny. Z drugiej strony, dobrze, że wpadka zdarzyła nam się w spotkaniu kontrolnym, a nie w meczu o stawkę - ocenia trener miedziowych Dariusz Fornalak.

W szeregach lubinian nie wystąpiło kilka czołowych postaci. Zabrakło Golińskiego, Stasiaka, Kolendowicza i Mateusza Bartczaka. Wydawało się, że ten ostatni kontuzję pleców ma za sobą. Na ostatnim treningu przed meczem zderzył się ze Stasiakiem i uraz się odnowił. Teraz obydwaj liżą rany. Problemy ze stawem skokowym mają natomiast Kolendowicz i Goliński.
- Dziś wznowią pełne treningi i będą gotowi na sobotę. Bo każdy z klubu wierzy, że już w weekend zaczniemy grę z prawdziwego zdarzenia. Właśnie pod tym kątem rozplanowaliśmy zajęcia - tłumaczy Fornalak.

Mecz z Piastem był podróżą sentymentalną dla Wojciecha Kędziory. Rosły napastnik Zagłębia w zeszłym sezonie grał w Gliwicach. Nie miał jednak żadnych skrupułów, by zaaplikować byłym kolegom bramkę.
Wprowadzony minutę wcześniej Dariusz Jackiewicz wrzucił piłkę za plecy obrońców, a Kędziora wykorzystał niepewne wyjście Kasprzika i skierował futbolówkę do pustej bramki.
Dwie minuty później popularny "Johnny" skopiował swój wyczyn, ale Piotrowski nie poszedł w ślady Kędziory i sytuacji nie wykorzystał. Zemściło się to w dwójnasób.

W pole karne Zagłębia poszło dośrodkowanie z rzutu wolnego. Niepewnie interweniował Jasiński, a Marcin Folc skorzystał z prezentu i pokonał Kopyła. Pięć minut potem dał wygraną Piastowi, dobijając strzał Prędoty.
- Niepewna sytuacja klubu odbija się na naszej grze. Ale staram się wpoić zawodnikom, że ważne jest "boisko". Na wszystko inne nie mamy większego wpływu- kwituje Fornalak.

Piast Gliwice - Zagłębie Lubin 2:1 (0:0).
Bramki: Folc 63, 68 - Kędziora 59.
Piast: Kasprzik - Michniewicz, Banaś, Krzycki (71 Gamla), Sedláček - Widuch, Kaszowski, Muszalik, Chylaszek (61 Prędota) - Wróbel (61 Kukulski), Koczon (55 Folc).
Zagłębie: Ptak (46 Kopył) - G. Bartczak, Lacić, Jasiński, Kocot (46 Getinger) - Pawłowski, Klofik (58 Pietroń), Hanzel, Plizga (46 Piotrowski) - Kędziora (73 Zapaśnik), Micanski (58 D. Jackiewicz).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska