Konkurs zorganizował Zespół Szkół Gastronomicznych przy ul. Kamiennej wraz z Dolnośląską Lożą Kulinarną. Zmierzyło się w nim osiem 2-osobowych drużyn uczniów szkół gastronomicznych z Dolnego Śląska. Ich zadaniem było wykonanie przystawkę oraz dania głównego wykorzystując produkt regionalny czyli pstrąga, schab lub karkówkę. Pierwsze miejsce w konkursie zajęli Krystian Skwierz i Adrian Stojewski z wrocławskiego Zespołu Szkół Gastronomicznych. Wraz z pozostałymi zwycięskimi drużynami zaprezentowali swoje umiejętności kulinarne publiczności zgromadzonej na wrocławskim Rynku.
Niektóre piwa, aby osiągnęły właściwy smak np. Guiness nalewa się aż przez 4 minuty
Twórcą torciku królowej Luizy, który jury uznało, za najlepszy okazał się Mirosław Koś szef cukierni w hotelu Park Plaza. Drugie miejsce zajął Piotr Kmieć z restauracji Bernard, a trzecie Robert Konopnicki z kuchni Marche.
Niestety w sobotę nie można było spróbować samego torciku, ponieważ jego produkcja dopiero ruszy. Ale piekarnia Mamut zapewniła widzom deser w postaci wrocławskich pączków.
Po godzinie 18 po długich naradach kapituła II Wrocławskiego Turnieju Nalewek spośród 40 trunków biorących udział w konkursie wyłoniła trzy najlepsze, a dwa wyróżniła. W składzie jury konkursu znaleźli się min: Rafał Dutkiewicz, Robert Makłowicz, Piotr Bikont, Marek Krajewski i Grzegorz Sobel .
Największym zwycięzcą konkursu był Pan Hieronim Błażejak, który za nalewkę sorestową zdobył pierwsze miejsce. Na tym jednak nie skończyły się sukcesy pana Hieronima, bowiem za swoją wiśniówkę zdobył trzecie miejsce w konkursie, a za "Kwiat czarnego bzu" otrzymał wyróżnienie. Drugie miejsce zajęła Dereniówka Pana Jana Browarskiego, a ponadto jury wyróżniło Panią Stanisławę Smardzuch i jej ojca Stanisława Smardzucha za Borowinówkę.
Hieronim Błażejak przyjechał do Wrocławia z miejscowości Czarże w woj. Kujawsko-pomorskim, a nalewki produkuje od 20lat i , a spytany o źródło swojego sukcesu otwarcie przyznał - Kocham to.
W programie imprezy znalazło się także miejsce na przedstawienie teatru Klinika Lalek z Wolimierza. Wielkie postacie wraz z olbrzymią łyżką i widelcem przeparadowały przez Rynek otwierając imprezę. A po godzinie 17 teatr zaprezentował operę lalkową, której bohaterem - bardzo głodny Duch Gór, został porządnie nakarmiony.
Pomiędzy sobotnimi konkursami znalazło się także miejsce na wykład z zakresu browarnictwa. Słuchaczy zaskoczyła konkluzja, że piwo, które najbardziej lubimy czyli zimne i mocno gazowane, wcale nie oznacza dobrego piwa. Okazuje się, że niektóre piwa, aby osiągnęły właściwy smak np. Guiness nalewa się aż przez 4 minuty. Po tym wykładzie sporym zainteresowaniem cieszyło się stanowisko piwowarnicze.Można tam było nie tylko zapoznać się z procesem produkcji piwa, powąchać chmiel, skosztować słodu, a przez wszystkim spróbować różnych rodzajów tego trunku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?