Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szokujące wyniki badania zachowania polskich sprzedawców

Alicja Zboińska
Nasi sprzedawcy zajęli ostatnie miejsce w rankingu
Nasi sprzedawcy zajęli ostatnie miejsce w rankingu fot. archiwum
Na widok klienta najchętniej wzięliby nogi za pas. Kupujący w naszych sklepach nie mają co liczyć ani na serdeczne powitanie, ani na uśmiech sprzedawcy. Pod względem srogich min mogliby oni konkurować z komandosami GROM - takie wnioski płyną z zestawienia Smiling Report 2010, który przygotowały firmy z grupy Dive, zajmujące się badaniem sklepów metodą tajemniczego klienta.

Badanie przeprowadzono w 14 krajach Europy, Ameryki Południowej i Azji. Nasi sprzedawcy mogą się wstydzić - zajęliśmy ostatnie miejsce.

O ile 97 proc. węgierskich klientów, wchodzących do sklepu, słyszy uprzejme "dzień dobry", to w Polsce to szczęście ma tylko 31 proc. kupujących. Częściej możemy liczyć na to, że sprzedawca się do nas uśmiechnie (77 proc.). Znacznie częściej uśmiechem powitano by nas jednak w Szwecji (87 proc. sklepów) i na Łotwie (86 proc.).

Dagmara Podwysocka z Łodzi, która zakupy robi w dużych centrach handlowych w mieście, raportu nie czytała, ale - jak twierdzi - podpisałaby się pod nim bez zastanowienia.

- Sprzedawcy oceniają klientów po pozorach - mówi łodzianka. - Gdy wchodzę do sklepu w dżinsach i T-shircie, nawet nie spojrzą w moją stronę, jestem niewidoczna. Z kolei wystarczy, że założę elegancki kostium albo markowe ciuchy i nie mogę się opędzić od ekspedientów. Sprzedawcy, zamiast zgadywać, jak bogaty jest klient, powinni po prostu dla wszystkich być uprzejmi. Z takim zachowaniem spotkałam się w Anglii i Niemczech. Wchodziłam do sklepów w strojach turystycznych, ale nikt nie dał mi odczuć, że jestem klientką gorszej kategorii.

Wystarczy krótka runda po sklepach w dowolnym centrum handlowym w Łodzi, by przekonać się, że spostrzeżenia tajemniczych klientów są trafne. Nasza reporterka w ciągu pół godziny odwiedziła 15 sklepów. Tylko w dwóch usłyszała uprzejme "dzień dobry", w jednym powitanie było poparte uśmiechem.

Wyniki badań pokrywają się z obserwacjami doktora Pawła Kowalskiego z katedry marketingu międzynarodowego i dystrybucji Uniwersytetu Łódzkiego.

- Traktowani przedmiotowo, słabo wynagradzani, nieprzeszkoleni sprzedawcy nie dbają o klientów - mówi dr Kowalski. - W Polsce to zawód, który uchodzi za najmniej prestiżowy, znajduje się na samym dnie hierarchii zawodów. Dla większości ekspedientów nie jest to praca docelowa, do handlu trafiają przypadkowi ludzie, którzy myślą o tym, jak najszybciej zmienić fach na bardziej satysfakcjonujący. Taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia w krajach Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. Tam w sprzedawcę się inwestuje, gdyż jest to osoba na pierwszej linii pozyskiwania klienta.

Właściciele niektórych sieci sklepów korzystają z usług tajemniczych klientów, żeby sprawdzić, jak radzi sobie obsługa.

- Przed przystąpieniem do pracy sprzedawcy poznają zasady obsługi i procedury, których muszą się trzymać - mówi Anita Komar, rzeczniczka KappAhl, sieci sklepów z odzieżą skandynawską dla całych rodzin. - Uprzejme zachowanie procentuje w obie strony, łatwiej nawiązać relację z klientem, który jest właściwie obsługiwany.

Kolejne badanie już za rok. Nasi sprzedawcy mają więc szansę na awans. Gorszej lokaty już zająć nie mogą...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szokujące wyniki badania zachowania polskich sprzedawców - Dziennik Łódzki

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska