Kobieta, by otrzymać prowizję od wydanych kart, rozdawała je niemal każdemu. Co gorsza, godziła się, by np. ludzie brali karty również dla członków swojej rodziny, nie pytając ich o zgodę. Dziadkowie, rodzice, a nawet ciocie dowiadywali się, że mają dług, dopiero z wezwań do zapłaty, jakie wysyłał im bank.
- Wystarczył dowód osobisty, resztę oświadczeń i formalności załatwiała zatrzymana kobieta - mówi Anita Guzek z dzierżoniowskiej policji.
Do komendy wpływają skargi kolejnych poszkodowanych. Przedstawicielka banku została zwolniona z pracy. Policja zarzuca jej oszustwo, za co grozi kara do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?