Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk: Zaczęto wypłacać zasiłki dla powodzian

Marcin Rybak
Na Dolnym Śląsku pod wodą znalazło się kilkaset domów. Na zdjęciu Jelcz-Laskowice
Na Dolnym Śląsku pod wodą znalazło się kilkaset domów. Na zdjęciu Jelcz-Laskowice Fot. Janusz Wójtowicz
Na Dolnym Śląsku rusza pomoc dla poszkodowanych w powodzi. Gminy zaczęły już wypłaty zasiłków dla rodzin, które ucierpiały w kataklizmie. Mogą dostać do 6 tys. zł.

Na razie do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego zgłoszono 422 wnioski o wsparcie. Chociaż - jak mówił wczoraj wojewoda Rafał Jurkowlaniec - na pewno będzie ich więcej.

Do tego każde dziecko, uczące się w szkole bądź w zerówce, dostanie 1000 złotych.
Niedługo zacznie się też wypłata zapomóg na odbudowę albo remont domu lub mieszkania. Przy wypłatach do 20 tysięcy złotych nie będzie konieczne szacowanie zniszczeń przez rzeczoznawcę.
Jak mówił wczoraj na konferencji prasowej wojewoda Rafał Jurkowlaniec, wystarczą faktury i zdjęcia, dokumentujące zniszczenia spowodowane powodzią. Na większe kwoty - od 20 do 100 tysięcy złotych - potrzeba opinii rzeczoznawcy.
Wojewoda wyznaczył listę rzeczoznawców, którzy szacować będą wartość szkód. - Na tej liście jest 20 osób - mówi Barbara Skultecka, Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Po wycenie szkód wypłacane będą pieniądze. Najpierw 50 procent wycenionych przez eksperta kosztów remontu. Reszta - po przedstawieniu faktur. Jeśli tych jednak nie będzie, zaliczkę trzeba będzie oddać.
- U nas wypłata sześciotysięcznych zasiłków już ruszyła - mówi wiceburmistrz Jelcza-Laskowic Tomasz Kołodziej. - Nie ma wielkich biurokratycznych wymogów. W ośrodku pomocy społecznej powodzianie muszą tylko wypełnić prosty, jednostronicowy formularz z podstawowymi danymi.
Jeszcze wczoraj pisaliśmy, że wypłata odszkodowań jest o wiele bardziej skomplikowana, bo urzędnicy oczekują wypełnienia kilkunastostronicowego formularza. - Rzeczywiście, tak interpretowaliśmy wstępne wytyczne z ministerstwa - przyznaje Kołodziej. - Wczoraj przysłano nam dodatkowe wyjaśnienia. Okazało się, że wystarczy uproszczony formularz, w którym większość rubryk wypełnia sam pracownik socjalny.
- Nie robimy żadnych biurokratycznych problemów - zapewnia też burmistrz Oławy Franciszek Październik. - W przyszłym tygodniu zaczniemy też wypłacać już pieniądze na remont mieszkań i domów do 20 tysięcy złotych. Porozumiemy się z rodziną co do kwoty, a potem rozliczą się fakturami.
W najbliższym czasie zacznie się też organizowanie kolonii dla dzieci dotkniętych powodzią. Jeszcze w czerwcu pojadą na 2-tygodniowe wyjazdy. Kolejne będą zorganizowane latem.
Wczoraj wojewoda uruchomił też infolinię dla powodzian z Dolnego Śląska w sprawie pomocy społecznej. Mogą dzwonić na nr tel. 509 85 78 08.

Tutaj straty są największe

Andrzej Gwóźdź, sekretarz gminy Jelcz-Laskowice
Mamy 120 poszkodowanych gospodarstw domowych. W wielu miejscach wciąż jest woda. Potrzeba nam środków czystości, sprzętu do sprzątania i żywności, najlepiej hermetycznie zamkniętej.

Zbigniew Pryjda, zastępca wójta gminy Oława
Pod wodą jest u nas wciąż wieś Stary Otok. Pokrzywdzonych jest 40 rodzin. Potrzebujemy środków do dezynfekcji i utrzymania higieny oraz urządzeń do pompowania wody.

Jerzy Hadryś, zastępca burmistrza Oławy
Mamy setkę pokrzywdzonych rodzin, bo woda podtopiła całe osiedle zaodrzańskie - zalane są przyziemia i piwnice. Najbardziej potrzebujemy strażaków z pompami i urządzeń do osuszania.

Andrzej Holdenmajer, burmistrz Ścinawy
Straty są duże. W wielu miejscach wciąż stoi woda, zalało 22 budynki mieszkalne i kilka fabryk. Potrzebujemy hermetycznie zapakowanej żywności dla powodzian, pomp oraz wszystkiego, co przyda się do remontów mieszkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska