Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasnowidz wskazał las, policja tam kopała

Małgorzata Moczulska
Policja kolejny raz korzysta z pomocy jasnowidza. Tu szuka zwłok Edyty z Piławy
Policja kolejny raz korzysta z pomocy jasnowidza. Tu szuka zwłok Edyty z Piławy Piotr Krzyżanowski
Policjanci z psem tropiącym dwukrotnie już szukali zwłok Patryka Błocha z Pieszyc.

21-latek zaginął bez śladu rok temu. Od tego czasu rodzina chłopaka szukała odpowiedzi na pytanie, co stało się z Patrykiem? Nie potrafiła jednak znaleźć. Dlatego zdesperowani bliscy o pomoc poprosili Krzysztofa Jackowskiego, jasnowidza z Człuchowa.

- Stwierdził on, że brat nie żyje od dawna i wskazał las, jako miejsce, gdzie został zakopany - mówi Tomek Błoch. Policjanci przekopali to miejsce. Ale bez efektu. - Pogodziliśmy się już z tym, że Patryk nie żyje. A ta informacja tylko nas w tym utwierdziła. Chcemy po prostu godnie go pochować i przestać wierzyć w tę iskierkę nadziei, która mimo wszystko jest. W jego wyjazd, czy ucieczkę nikt z nas nie wierzył - dodaje brat zaginionego. I tłumaczy, że zniknięcia nie dało się logicznie wytłumaczyć.

Narzeczona Patryka była wtedy w zaawansowanej ciąży, a on czekał na narodziny dziecka. - Dlatego myślimy, że został zamordowany przez kogoś, kogo znał. Zwłaszcza że jego zniknięcie było bardzo tajemnicze - mówią bliscy chłopaka.

W piątek, 1 maja 2009 r., przed godz. 20, Patryk odprowadził swoją narzeczoną Justynę na przystanek. Wracała do domu w Dzierżoniowie. Umówili się na następny dzień, i że wieczorem chłopak zadzwoni zapytać jak dotarła na miejsce. Patryk wrócił do domu, rzucił rodzicom krótkie "wychodzę" i... ślad po nim zaginął.

Wiem, że ten młody człowiek nie rzucił się sam w przepaść kamieniołomu

Jego zniknięcie było zagadkowe. Kiedy w piątek w nocy narzeczona nie doczekała się telefonu, zaniepokojona zadzwoniła. Ktoś odebrał i zaraz się wyłączył, w tle słychać było muzykę. Potem telefon milczał. W sobotę na telefon chłopaka dzwonili jego bracia i wtedy odezwał się męski głos. Zdążyli tylko wykrzyczeć: "Patryk?". Mężczyzna odpowiedział: "Nie Patryk" i rozłączył się. Od tej chwili abonent był niedostępny. Sprawę zgłosili policji i zaczęli poszukiwania. Rozwieszali plakaty, prosili o pomoc media i fundację ITAKA. Wszystko na nic. W końcu stracili nadzieję, ale jak mówią, chcą ukarania winnych śmierci chłopaka.

Policja nie chce potwierdzić, że śledztwo nabrało tempa właśnie po informacjach od jasnowidza. - Nic na temat tej sprawy nie mogę powiedzieć - mówi Anita Guzek z komendy w Dzierżoniowie. Wiadomo jednak, że policja z usług jasnowidza korzysta niejednokrotnie, choć przyznaje się do tego bardzo niechętnie. - Nawet jeśli mieliśmy takie przypadki, gdzie były wskazówki od jasnowidza, to zawsze o pomoc do niego zwracała się rodzina. Myśmy co najwyżej weryfikowali jego informacje - dodaje Katarzyna Czepil ze świdnickiej policji.

Tak było kilka lat temu w Rogoźnicy, gdzie Jackowski ustalał wersję śmierci młodego chłopaka. Policja twierdziła, że popełnił samobójstwo skacząc do kamieniołomu i sprawę umorzyła. Rodzina nie uwierzyła.

- Wiem, że ten młody człowiek nie rzucił się sam w przepaść kamieniołomu - upierał się wtedy jasnowidz. - Został zepchnięty. Jednak policja ustaliła co innego i tego się trzyma. Trudno polemizować z takim podejściem, bo przecież nie jestem detektywem, tylko jasnowidzem - twierdził.

Pomógł nieraz
Krzysztof Jackowski to najbardziej znany jasnowidz w Polsce. Pomaga ludziom od 25 lat. Twierdzi, że odnalazł 700 osób. Za najbardziej spektakularny sukces na Dolnym Śląsku Jackowski uważa rozwiązanie sprawy zaginięcia Ryszarda P. 6 lat temu pracownik Politechniki Wrocławskiej wyszedł od znajomego. Po raz ostatni widziano go koło przystanku autobusowego. Poszukiwania nic nie dały. Rodzina Ryszarda P. zwróciła się więc do jasnowidza. - Nie znam Wrocławia, ale podczas wizji zobaczyłem dokładnie miejsce, w którym go zamordowano - opowiada Jackowski. - Jego ciało wrzucono do Ślęzy. Narysował mapę i zaznaczył miejsce, w którym, jego zdaniem, leżą zwłoki. Nie pomylił się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska