Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeski film Zagłębia

Michał Sałkowski
Dariusz Fornalak nie chce wnikać w ligowy galimatias, ale zamierza wziąć się ostro do pracy
Dariusz Fornalak nie chce wnikać w ligowy galimatias, ale zamierza wziąć się ostro do pracy Piotr Krzyżanowski
W środę cały klub był w siódmym niebie. W czwartek zaczęły się siódme boleści.

Jeżeli ktoś spodziewał się, że klamka zapadła i Zagłębie Lubin na pewno zagra w sezonie 2008/09, musi uzbroić się w cierpliwość: ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęto.
Nadzwyczajne zgromadzenie PZPN dało kwaśne owoce. Zarząd związku przywrócił stan z dnia 22 lipca. W myśl tej decyzji w ekstraklasie zagrają Arka, Jagiellonia i Piast. Zagłębie i Korona są zawieszone w próżni i czekają na decyzję Trybunału Arbitrażowego. Werdykt wobec Widzewa utrzymano: łódzki klub zagra w I lidze. Ekstraklasa S.A. przełożyła pierwszą kolejkę ligową na przełom października i listopada.

Jeszcze w czwartek w Lubinie panowała euforia. Czekano na wizytę Leo Beenhakkera, oficjalne pożegnanie Ulatowskiego, a przede wszystkim na podpisanie nowej umowy sponsorskiej z KGHM. Nic takiego się nie wydarzyło.

Samolot odmówił Leo posłuszeństwa. Nie zjawił się w Lubinie. KGHM kontraktu nie parafował, bo dokument był dostosowany do pierwszoligowych realiów. Odłożono ceremonię, by sporządzić nowy, przystający do ekstraklasowej rzeczywistości. Teraz nie wiadomo, czy zajdzie taka potrzeba.
- To ciężka sytuacja dla nas, trenerów i zawodników. Trzeba umiejętnie szafować jednostkami treningowymi. W sobotę planujemy rozegrać sparing, choć nawet jeszcze nie mamy rywala - tłumaczy skonsternowany Dariusz Fornalak, trener miedziowych.

Szkoleniowiec zdaje się być przygotowany na każdą ewentualność.
- Od poniedziałku zaczynamy treningi pod kątem sobotniego meczu. Obojętnie, z jakim rywalem zagramy, musimy być jak najlepiej przygotowani. Niepewność nie jest komfortowa. Chyba nie ma osoby w Polsce, która wyjaśniłaby nam, o co właściwie chodzi w całym zamieszaniu - ocenia.

Ostrzej brzmi komunikat wystosowany przez klub.
- To skoordynowana akcja PZPN z premedytacją wymierzona przeciwko Zagłębiu. W myśl Trybunału PKOl miejsce klubu jest w ekstraklasie. PZPN nie ma prawa nie uwzględniać Zagłębia Lubin wśród drużyn, które miałyby rozpocząć rozgrywki w najbliższy weekend. Za kompromitację uważamy słowa Zbigniewa Koźmińskiego o "zamrożeniu" klubu na miesiąc. Co właściwie one znaczą? Zostaliśmy na miesiąc wykluczeni z wszelkich struktur i mamy czekać, aż tęgie głowy związku zechcą zebrać się ponownie i przedstawić sprawiedliwe, w ich odczuciu, wyjście z sytuacji? A co, gdy pan Koźmiński powie, że poleżymy "w zamrażarce" jeszcze miesiąc? To członków związku powinno się umieścić w zamrażarce. Dożywotnio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska