Kilka minut później, po wizycie Marka Cieślaka na torze, sytuacja odwróciła się jednak o 180 stopni.
- Nie jedziemy, to ostateczna wersja. Na torze jest bagno, w powietrzu wilgoć, a prognozy jednak kiepskie. Nie damy rady przygotować nawierzchni.
Poza tym wody w rzekach przybywa po 2 cm na godzinę, w mieście chaos, nie wiadomo co będzie, a na sobotę w Pradze zapowiadają deszcze. Musieliby więc podjąć w końcu decyzję albo w lewo, albo w prawo, by nie robić z zawodników baranów przekazał nam trener WTS-u.
Przypomnijmy, że jeśli sobotnia GP Czech się nie odbędzie, wówczas zostanie przełożona na niedzielę. To by oznaczało w my regulaminu automatyczne odwołanie wszystkich niedzielnych spotkań ekstraligi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?