Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fabryka z Jeleniej Góra kończy produkcję. Będzie zwalniać

Mariusz Junik
Marcin Oliva Soto
Przesądzona jest już sprawa grupowych zwolnień w jeleniogórskim zakładzie Draexlmaier, który produkuje wiązki elektryczne do samochodów luksusowych marek. Nawet 300 osób może stracić pracę.

Od roku produkcja była przenoszona sukcesywnie do zakładu w Tunezji, bo tam są niższe koszty pracy. Z końcem tego roku produkcja wiązek w Jeleniej Górze prawdopodobnie zostanie wstrzymana.

- Na zmniejszenie zamówień i naszej produkcji wpłynął ogólnoświatowy kryzys, który najbardziej dotknął branżę motoryzacyjną - informuje Sabina Moryc, dyrektor ds. handlowo-administracyjnych jeleniogórskiej spółki.

Sprzedaż nowych samochodów mocno spadła. Ich producenci musieli zmniejszyć produkcję, a co za tym idzie, zmniejszyły się zamówienia dla podwykonawców. Jednym z nich jest niemiecki koncern Draexlmaier, który swoją fabrykę wybudował w Jeleniej Górze. Zakład od prawie 10 lat produkuje wiązki elektryczne i okablowanie do flagowych modeli Audi oraz VW.

- Zmniejszenie produkcji passata i phaetona sprawiło, że zabraknie dla nas zleceń - dodaje dyrektor Moryc.

Stanie się to wcześniej, niż wynikało z pierwotnych planów. Dlatego zarząd spółki musiał podjąć trudną decyzję o zwolnieniach grupowych. Pracownicy, którzy dostaną wypowiedzenia, mogą liczyć na pełne wynagrodzenia oraz odprawy są przewidziane kodeksem pracy.

- Przepracowałam w "kabelkach" trzy lata. Choć wynagrodzenie nie było oszałamiające, to zawsze było na czas. Nie wiem, gdzie teraz znajdę pracę - żali się 30-letnia Anna Barańska. Jak dodaje, nie ma nikogo na utrzymaniu, więc nie załamuje rąk. W o wiele gorszej sytuacji znajdą się małżeństwa, które razem pracowały w "kabelkach". A takich jest kilka.

Zmniejszenie produkcji passata i phaetona sprawiło, że zabraknie dla nas zleceń

W zakładzie pracuje ok. 500 osób i tylko część z nich może liczyć na zatrudnienie w drugiej, siostrzanej firmie koncernu w Jeleniej Górze, produkującej tapicerkę samochodową. Firma Draexlmaier Wyposażenie Wnętrz Samochodowych zatrudnia już 550 osób (aż 300 przeszło z siostrzanej spółki). Teraz jednak nie będzie przyjmować nowych pracowników, bo dla niej również nie ma aż tylu nowych zleceń. Są one uzależnione od koniunktury na światowym rynku. Jeśli popyt na auta się zwiększy, to zakład zwiększy produkcję. W planach jest także rozbudowa i zwiększenie zatrudnienia do 1200 osób.

Na razie jednak są zwolnienia grupowe, które rozpoczną się z końcem maja. Ile dokładnie osób straci pracę, jeszcze nie wiadomo. Trwają bowiem konsultacje przedstawicieli pracowników z zarządem.

Ofert jest mało

Zwalniani pracownicy jeleniogórskich firm nie mają wiele możliwości zatrudnienia. W Powiatowym Urzędzie Pracy w Jeleniej Górze są jedynie pojedyncze oferty, m.in. dla kucharza i mechaników samochodowych. Szansą jest uruchomienie hotelu Gołębiewski w Karpaczu, który ma zatrudnić ok. 1000 osób. Będzie poszukiwać kelnerów, kucharzy, pokojówek, recepcjonistek. Na razie nabór nie jest prowadzony, więc konkrety nie są znane.

Draexlmaier nie jest pierwszą firmą w regionie, która kończy działalność i zwalnia dużą grupę ludzi. Przesądzony jest upadek Zakładów Lniarskich "Orzeł" w Mysłakowicach. Upadłość nie została ogłoszona, jednak prezes spółki, Rafał Czupryński, poinformował, że "Orzeł" utracił możliwość funkcjonowania i zostanie zamknięty. Pracownicy nie otrzymują wypłat od czterech miesięcy. Prezes zapowiada, że ludzie dostaną zaległe wynagrodzenia, a ze związkami zawodowymi zostanie opracowany plan zwolnień grupowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Fabryka z Jeleniej Góra kończy produkcję. Będzie zwalniać - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska