Kilka dni temu ktoś zobaczył tam but i kość ludzką lub zwierzęcą. Ale jej nie wyciągnął, więc dowodu nie ma. Prokuratura postanowiła przeszukać studzienkę. Jednak ma problem z wykwalifikowaną firmą.
- Pierwszy raz poszukiwania trwają tak długo - tłumaczy Małgorzata Klaus z wrocławskiej prokuratury okręgowej.
Studzienka została zabezpieczona niebieską folią. Mieszkańcy nie ekscytują się domniemanym znaleziskiem. Słyszeli coś o rzekomych szczątkach ludzkich lub zwierzęcych, ale się tym nie interesują.
Tylko niektórzy próbują skojarzyć znalezisko z zaginięciem sąsiada 13 lat temu.
- Trudno mówić o czymkolwiek, bo nie mamy jeszcze dowodu - zastrzega Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?