Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk dalej bez wygranej, ale i tak blisko zostania w lidze

Mariusz Wiśniewski
Mariusz Pawelec, Krzysztof Wołczek, Dariusz Sztylka i Piotr Celeban powstrzymują atak Piasta
Mariusz Pawelec, Krzysztof Wołczek, Dariusz Sztylka i Piotr Celeban powstrzymują atak Piasta Arkadiusz Gola
Śląsk nadal pozostaje jedynym zespołem, który w tym roku nie wygrał jeszcze w lidze meczu, ale mimo wszystko, po remisie 2:2 z Piastem, wrocławianie zrobili w Gliwicach duży krok w kierunku utrzymania w ekstraklasie.

Zdobyty punkt w kontekście porażki Odry Wodzisław może praktycznie zapewnić wrocławianom ligowy byt. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza mogą nawet przegrać dwa pozostałe do rozegrania mecze, a i tak się utrzymają. Stanie się tak, jeżeli na przykład Odra nie wygra ostatniego meczu z Wisłą Kraków.

Wrocławianie mogli już przestać w ogóle się interesować tabelą i wynikami innych drużyn, gdyby pokonali Piasta. I pierwsza połowa wskazywała, że tak może się stać. Co prawda to gospodarze mieli od pierwszych minut optyczną przewagę, ale gola zdobył Śląsk.

Zaczęło się od Antoniego Łukasiewicza, który przejął piłkę w środku pola i zagrał do Sebastiana Mili. Rozgrywający wrocławskiego zespołu popisał się fenomenalnym podaniem do wybiegającego Vuka Sotirovicia, a ten minął Macieja Nalepę i posłał piłkę do pustej bramki. Warto zaznaczyć, że był to pierwszy celny strzał Śląska w tym meczu.

- Po stracie bramki z mojego zespołu zeszło powietrze. Stracił morale i jakby nie wierzył w swoje możliwości - przyznał po meczu trener Piasta Ryszard Wieczorek. - Dobrze, że mamy przerwę, bo uważam, że reakcja zawodników po wyjściu na drugą połowę to było to, co chciałoby się widzieć u każdego zawodnika w każdym zespole, kiedy wynik jest niekorzystny - dodał szkoleniowiec.

Piast ruszył po przerwie z impetem do ataku, a piłkarze Śląska sprawiali wrażenie, jak gdyby myślami byli jeszcze w szatni. Inaczej trudno wytłumaczyć to, co wyprawiali na boisku. Właściwie można powiedzieć, że to nie Piast strzelał gole, ale piłkarze Śląska je wykładali rywalom na tacy.

Tarasiewicz: Podnieść się przy prowadzeniu Piasta Gliwice nie było łatwo

Pierwszą bramkę trzeba zapisać na konto Piotra Celebana. Najpierw obrońca Śląska spóźnił się z wyjściem, kiedy na spalonego był łapany jeden z graczy Piasta, a następnie próbując wybić piłkę, podał ją pod nogi nadbiegającego Sebastiana Olszara. Chwilę później ponownie nie zadziałała komunikacja wrocławskich obrońców i po podaniu Kamila Wilczka z kilku metrów Olszar wpakował piłkę do siatki.

Gdyby takim wynikiem zakończył się mecz, sytuacja w tabeli Śląska byłaby bardzo trudna. Na szczęście jest Mila, który nawet w słabszej formie potrafi błysnąć genialnym zagraniem.

Rozgrywający wrocławskiego zespołu w 68 minucie przejął piłkę i popędził na bramkę rywali. Będąc tuż przed polem karnym rywali, popisał się dokładnym zagraniem do nadbiegającego Tomasza Szewczuka, a ten pięknym strzałem z powietrza posłał piłkę do siatki. Akcja, podanie i strzał były rodem z ligi hiszpańskiej czy angielskiej.

- Podnieść się przy prowadzeniu Piasta, który zaczął grać dobrze i strzelił szybko dwie bramki, nie było łatwo - komentował po spotkaniu trener Śląska Ryszard Tarasiewicz. - Dlatego wielkie słowa uznania należą się chłopakom. W meczu o takim ciężarze gatunkowym potrafili wyrównać i wywalczyć cenny punkt - dodał.

Następna kolejka już we wtorek. Śląsk gra na wyjeździe z Odrą. Wystarczy remis, aby już nie oglądać się na nikogo i być pewnym utrzymania.

Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 2:2 (0:1)

Bramki: Olszar 48, 53 - Sotiroović 29, Szewczuk 68
Sędziował: Marek Karkut (Warszawa)
Widzów: 3000.

Piast: Nalepa - Michniewicz, GamlaI, Glik, Szary - OlszarI (62. Smektała), Muszalik, Zganiacz, Iwan (73. Maciejak), BiskupI - Wilczek (85. Chylaszek).

Śląsk: Kelemen - WołczekI, Celeban, Pawelec, Spahić - Szewczuk (87. GancarczykI), ŁukasiewiczI, SztylkaI, Mila, Ćwielong (59. Dudek) - SotirovićI.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska