Na czym polegało oszustwo? Rada Miasta przyjęła w 2005 roku uchwałę o pomocy materialnej dla uczniów z biednych domów. To stypendium socjalne przeznaczone było na zakup zeszytów, książek czy pokrycie kosztów np. nauki języka obcego. Ale żeby dostać zwrot kosztów, trzeba było przedstawić rachunki albo faktury za zakupione towary lub usługi. Rodzice 10 uczniów załatwili sobie lewe faktury od osób, które je sfałszowały. Dzięki temu rekordzista w ciągu trzech lat dostał 3,5 tysiąca złotych. Ale były też faktury opiewające na 75, 100 i 700 złotych. W sumie wypłacona kwota lewych stypendiów wyniosła 10 tysięcy złotych.
Śledztwo było żmudne, bo prokuratorzy musieli sprawdzić każdą firmę, której pieczątka znalazła się na fakturze. Okazało się, że w rzeczywistości takie firmy nie istniały. Najwyższa uzgodniona z prokuratorem kara to rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, najniższa - pół roku w zawieszeniu na dwa. Dwie osoby mają zapłacić grzywny po 500 i 700 zł, a jedna ma ograniczenie wolności przez 7 miesięcy. Polega to na odpracowaniu nieodpłatnie na rzecz miasta po 20 godzin miesięcznie.
Wszyscy muszą też zwrócić wyłudzone pieniądze. Ponieważ są to ludzie niezamożni, spłaty rozłożono im na raty. Zaproponowane kary musi jeszcze zatwierdzić sąd.
Jednocześnie toczy się śledztwo wobec osób, które fałszowały i sprzedawały faktury. W marcu policjanci zatrzymali dwóch legniczan w wieku 51 i 54 lat. Rozprowadzali oni czyste blankiety z pieczątkami albo już wypełnione. Obu mężczyznom za fałszowanie dokumentów grozi do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
