- Wszystko rozszabrowali - macha ręką mieszkający w pobliżu mężczyzna. - Samochodami podjeżdżali i wywozili kaloryfery. Taka sytuacja trwa od wielu lat, ale jakoś nikt temu nie zapobiega.
Radny Paweł Frost także mieszka kilka domów dalej.
- Tutaj dzieją się dantejskie sceny - złości się radny. - Dzwoniłem wiele razy na policję. Przyjeżdżali, pogonili meneli, ale nie mogą cały tutaj przez czas stać.
Jerzy Gierczak, dyrektor dolnośląskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża we Wrocławiu, nie ukrywa, że złodzieje i wandale mieli tutaj sporo roboty.
- W marcu było najgorzej - przyznaje dyrektor Gierczak. - Odkręcali kaloryfery. Rozwalali ściany, by dobrać się do instalacji. Wyłamali nawet drzwi w windzie dla jakichś miedzianych części. Zdewastowali sprzęt rehabilitacyjny. Zerwali nawet płytę z fortepianu.
Według dyrektora, za skradzione przedmioty złodzieje dostali w punkcie skupu najwyżej dwa tysiące zł. A straty przekraczają kilkadziesiąt tysięcy. Dlatego PCK wynajął firmę ochroniarską, która odstrasza złodziei. Informuje, że obiekt jest monitorowany.
W latach 90. minionego wieku PCK przejął od Ochotniczych Hufców Pracy kompleks przy ul. Jaworzyńskiej. Miał w nim otworzyć dom pomocy społecznej dla starszych ludzi. W to przedsięwzięcie mocno zaangażował się Niemiecki Czerwony Krzyż. Przygotowano nawet pokoje dla 40 osób, zainstalowano windę i ogrzewanie. I na tym się skończyło.
1, 8 mln złotych chciał od miasta Polski Czerwony Krzyż za swój obiekt
Miasto wielokrotnie proponowało PCK kupno tego obiektu. Świetnie nadawał się na noclegownię i punkt opieki dla matki z dzieckiem. Właściciel jednak proponował dzierżawę, a na to władze miasta się nie godziły, bo nie chciały wykładać pieniędzy na remont cudzej nieruchomości.
Budynkiem zainteresowany był też legnicki Niepubliczny Zakład Leczenia Uzależnień. - Chcemy uruchomić ten obiekt - zapewnia dyr. Gierczak. - Ale najpierw musimy sprzedać dwa budynki w Cieplicach, by mieć pieniądze. Niestety, na razie jest zastój na rynku nieruchomości.
PCK myśli o prowadzeniu tutaj domu spokojnej starości, bądź innej działalności społecznej. Ale na to potrzeba kilku milionów złotych.
- Miasto może przejąć ten budynek, ale za darmo - mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy. - PCK proponował nam niedawno kupno za 1,8 miliona zł. To nieopłacalne, bo w remont trzeba włożyć dużo więcej. Można tutaj stworzyć np. opiekę społeczną dla starszych ludzi czy też prowadzić pomoc socjalną.
Czy Polski Czerwony Krzyż powinien oddać obiekt za darmo, żeby nie popadał w dalszą ruinę? podyskutuj na naszym forum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?