Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka rozmowa o Śląsku: kibice, władze miasta, przedstawiciele klubu

Redakcja
Michał Janicki: Została zrobiona bardzo duża praca. Śląsk wrócił z niebytu i teraz może być już tylko lepiej
Michał Janicki: Została zrobiona bardzo duża praca. Śląsk wrócił z niebytu i teraz może być już tylko lepiej fot. Paweł Relikowski
Przez kilka tygodni na łamach naszej gazety prowadziliśmy debatę o piłkarskim Śląsku Wrocław. Na jej zakończenie umówiliśmy się na spotkanie z władzami klubu, przedstawicielem miasta oraz przedstawicielem kibiców. Co trzeba zatem zmienić w Śląsku, aby stał się wielkim klubem?

Wojciech Koerber (szef działu sportowego "Polski-Gazety Wrocławskiej"): Aby debata miała sens, musimy zdiagnozować problemy i wysnuć wnioski. Będziemy niebawem mieli we Wrocławiu duży nowoczesny stadion, mamy ekstraklasę i mamy klub, który ma monopol na piłkę nożną w tym mieście. Bo chociaż to Ślęza była pierwsza, był też Polar, to kultowym klubem był, jest i będzie Śląsk. Co trzeba jednak zrobić, aby Śląsk stał się klubem naprawdę wielkim? Co trzeba zmienić, aby nowy stadion nie świecił pustkami? Jakie w tej chwili są problemy do rozwiązania?

Piotr Waśniewski (prezes piłkarskiego Śląska Wrocław): Dobrze, że naszą dyskusję możemy poprzeć wnioskami i sugestiami, które zrodziły się po wcześniejszych rozmowach przeprowadzonych przez gazetę. To fakt, że Śląsk jest klubem kultowym. Sekcja piłki nożnej ma tradycje i odnosiła sukcesy. Ale te sukcesy siedzą koło mnie. To jest Ryszard Tarasiewicz i jego ekipa. Jednak w tej chwili Śląsk jest klubem, który jeszcze nie tak dawno był beniaminkiem ekstraklasy. Jest klubem, który kilka lat temu miał jeden z najbardziej niebezpiecznych stadionów w Polsce. Te i inne negatywne elementy sprawiły, że tylko ci najwierniejsi kibice byli z tym klubem. Pozostali przez kilka lat nie słyszeli nic pozytywnego na temat Śląska. I myślę, że to jest największy kłopot, z którym musimy się uporać. Ale aby zasypać te wszystkie dołki, musi minąć nieco czasu. Pierwsze i największe dołki zasypała gmina Wrocław, angażując się w klub. To umożliwiło dalsze istnienie tego klubu. Teraz jest przed nami kolejny etap. Etap najtrudniejszy. Trzeba przypomnieć i pokazać ludziom, że można spokojnie przyjść na Śląsk i w grupie 30 czy 40 tysięcy obejrzeć mecz. Jeden z wniosków mówi, że musi się podnieść bezpieczeństwo i poziom kultury na stadionie. Gwarantuję, że nie ma stadionu w Polsce, który ma takie bezpieczeństwo i kulturę na stadionie jak Śląsk.

Michał Janicki (dyrektor departamentu spraw społecznych w urzędzie miejskim): Tylko że nikt o tym nie wie.

Piotr Waśniewski: I najgorsze jest, że może się nie dowiedzieć o tym jeszcze przez lata. Dla mnie ważne jest to, co robi państwa gazeta. Ktoś trzeci może powiedzieć, że prowadzicie pozytywną propagandę na rzecz Śląska Wrocław. Komunikaty, które od was wychodzą, są w większości komunikatami pozytywnymi, czego nie można powiedzieć, ogólnie biorąc, o dolnośląskich i wrocławskich mediach. O pozytywach nie pisze się chętnie. Dopóki jedyną tubą pozytywnych informacji o Śląsku Wrocław będzie strona internetowa i te trzy godziny, kiedy trwa impreza masowa, to klub nie wyjdzie poza schematy i wizerunek zrodzony sprzed lat wcześniejszych, który teraz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Michał Janicki: Wyjdzie, tylko że to będzie trwało znacznie dłużej.
Piotr Waśniewski: Ważnym elementem w tym procesie będzie nowy stadion. On rozwiąże nam dziesiątki problemów. Podziwiam kibiców, którzy przychodzą na Oporowską na trybunę odkrytą. Wraz z nowym stadionem automatycznie zmieni się w umysłach ludzi poziom poczucia bezpieczeństwa i kultury. Kolejny element to wyniki sportowe. Nie zbudujemy mody na Śląsk, jeżeli Śląsk nie będzie klubem liczącym się w walce o mistrzostwo Polski i uczestniczącym w europejskich pucharach.

Mariusz Wiśniewski (dziennikarz "Polski-Gazety Wrocławskiej"): Panie trenerze, spędził Pan wiele lat we Francji. Jak to wygląda tam?

Ryszard Tarasiewicz (trener piłkarzy Śląska Wrocław): Kiedyś przychodziło znacznie więcej kibiców na Śląsk, ale to były inne czasy. Inna sytuacja ekonomiczna. Karnety rozprowadzane były w zakładach pracy za pół darmo, w telewizji dwa programy i z kościoła szło się prosto na Śląsk. Kto przychodzi na mecze w ligach zagranicznych? Klasa średnia. W Polsce nie ma klasy średniej. Przyjście dwa razy w miesiącu na mecz całą rodziną to jest wydatek kilkuset złotych. Dodajmy raty, inne wydatki i ludzi najzwyczajniej nie stać, by pójść na mecz. Do tego dodajmy to, co mówił prezes. Dzisiaj jest słonecznie i mogę iść na mecz. Ale jak wieje, pada, to jaka to przyjemność? Poza tym nie ma gwarancji, że nagle pewnym osobom coś nie odbije i nie przebiegną po mnie. To wszystko wpływa na frekwencję. Kolejna sprawa to prasa. Proszę mi wierzyć, sportowa prasa na Zachodzie nie ingeruje tak w kompetencje sportowe. Oni opisują mecz. Kibic, który nie był na meczu, bierze gazetę i wie, że ten a ten zawodnik w określonej minucie oddał groźny strzał. A u nas? Czy ja się dowiem czegoś o meczu? Liczy się sensacja.

CAŁĄ DEBATĘ PRZECZYTASZ W PONIEDZIAŁKOWEJ POLSCE-GAZECIE WROCŁAWSKIEJ

Wnioski, które zrodziły się po debacie przeprowadzonej na łamach naszej gazety:
- Śląskowi potrzebny jest koniecznie sukces
- a jeżeli nie sukces, to przynajmniej trzeba dać kibicom wiarę, że zespół gra o wyższe cele
- Śląsk powinien być bardziej widoczny w mieście i regionie
- należy podnieść bezpieczeństwo i kulturę na meczach Śląska
- koniecznie trzeba wzmocnić zespół, najlepiej zawodnikami z nazwiskami, które przyciągną kibiców
- więcej akcji marketingowych, skierowanych zwłaszcza do najmłodszych i najstarszych kibiców
- należy wziąć przykład z klubów zagranicznych, na przykład z klubów niemieckich

Z tymi wnioskami udaliśmy się na debatę z włodarzami klubu, przedstawicielem miasta i przedstawicielem kibiców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielka rozmowa o Śląsku: kibice, władze miasta, przedstawiciele klubu - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska