Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpieką w mniejszość

dr Jarosław Syrnyk
Dziś rozpoczyna się we Wrocławiu dwudniowa międzynarodowa konferencja pt. "Internacjonalizm, czy…? - działania organów bezpieczeństwa państw komunistycznych wobec mniejszości narodowych". Z dr. Jarosławem Syrnykiem z wrocławskiego oddziału IPN rozmawia Hanna Wieczorek

Dziś rozpoczyna się we Wrocławiu dwudniowa międzynarodowa konferencja pt. "Internacjonalizm, czy…? - działania organów bezpieczeństwa państw komunistycznych wobec mniejszości narodowych". Organizatorami konferencji są Instytut Pamięci Narodowej, Instytut Historyczny Uniwersytetu Wrocławskiego, Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego oraz Centrum Informacji i Rozwoju Społecznego we Wrocławiu.

Z dr. Jarosławem Syrnykiem z wrocławskiego oddziału IPN rozmawia Hanna Wieczorek

W tytule konferencji jest straszne słowo "internacjonalizm". Dzisiaj chyba już mało kto pamięta, co ono oznacza.
To słowo nie jest jednoznaczne. Można je tu odnieść do hasła "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się", co teoretycznie miało oznaczać wspólnotę ludzi niezależnie od narodowości, a nawet troszeczkę ponad narodem. Jednak myślę, że jego istota tkwiła gdzie indziej. To było narzędzie pozwalające na podporządkowanie sobie narodów przez największego "gracza" w tej części świata - Rosję bolszewicką, później ZSRR. "Internacjonalistyczne" znaczyło często "bolszewickie", a gdzieś dalej w domyśle "sowieckie". Jest jeszcze trzecia warstwa - w bloku wchodnim szermowano hasłem "internacjonalizm", które przykrywało nacjonalizmy pleniące się poszczególnych krajach. Wyrazem tego była polityka narodowościowa prowadzona w Związku Radzieckim, ale też w innych krajach bloku wschodniego. Także, na przykład, wobec mniejszości w Polsce i Czechosłowacji, wobec Polaków w Czechosłowacji i ZSRR - wymieniać można długo. To była jedna z podstaw systemu, który panował u nas po II wojnie światowej.

W czasach PRL dużo się mówiło o przyjaźni internacjonalistycznej, ale nie robiono nic, by złagodzić napięcia między różnymi nacjami. Choćby między Polakami i Niemcami. Czasami wyglądało to tak, jakby celowo wzmacniano wzajemne pretensje.

W piątek badania przedstawią znani historycy z Moskwy, Kijowa, Pragi czy Wilna

Na pewno tak postawione zagadnienie nie będzie wiodącym tematem, ponieważ mamy się skupić na działaniach organów bezpieczeństwa wobec mniejszości narodowych. Jednak rozpatrując jakiś proces historyczny musimy widzieć go na szerszym tle. Bo przecież stosunek do mniejszości nie wynikał jedynie z polityki narodowościowej, był także kształtowany przez pewne postawy - przyjmowane wobec mniejszości. Pamiętajmy też o reakcjach przedstawicieli tych mniejszości na działania władz czy o ich postawach wobec większości. I w takim wymiarze na pewno będą poruszane problemy stosunków między sąsiadującymi państwami bądź narodami.

Jakie wykłady poleciłby Pan naszym Czytelnikom?
To trudne pytanie dla osoby, która prawie od roku zajmowała się organizacją konferencji. Dzisiaj swoje badania przedstawiać będą polscy historycy, w piątek, w gmachu przy pl. Nankiera 17, nasi zagraniczni koledzy. Dla wielu osób będzie to jedyna możliwość wysłuchania takich historyków, jak prof. Albina Noskowa i prof. Łarysa Łykoszyna z Moskwy, prof. Igor Iljuszyn z Kijowa, prof. Iryna Musijenko z Charkowa, doc. Jiri Friedl i dr Petra Blażek z Pragi, dr Siarhej Tokć z Grodna czy dr Arunas Bubnys z Wilna.
HAN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska