- Przyznaję, że tak małej frekwencji jeszcze nie miałem, ale chyba wciąż żyjemy żałobą narodową - mówi wrocławski gitarzysta Leszek Cichoński, pomysłodawca bicia rekordu.
Przez dwie godziny, razem z młodymi gitarzystami, ćwiczył "Hey Joe" Jimiego Hendriksa i "Voodoo Child" tego samego wykonawcy. - Co roku, oprócz "Hey Joe", gramy jeszcze jeden utwór - dodaje Cichoński. - W ten sposób w ósmej edycji zagramy łącznie osiem utworów, razem z tymi, których nauczyliśmy się w poprzednich edycjach.
- Granie jest dla mnie zabawą - mówi 17-letni Wojciech Szeler z Legnicy. - Jakieś 9 miesięcy temu zacząłem słuchać muzyki rockowej i uzbierałem pieniądze na gitarę. Początek "Hey Joe" już umiem.
Kolejne warsztaty gitarowe pod okiem Leszka Cichońskiego zaplanowano 22 kwietnia w Jeleniej Górze (godz. 14, klub "Kwadrat"), 23 kwietnia w Świdnicy (godz. 16, klub Bolko), 24 kwietnia w Lubinie (godz. 12, MDK przy ul. Komisji Edukacji Narodowej) i 25 kwietnia w Żmigrodzie (godz. 15 w Zespole Placówek Kultury). Warsztaty są bezpłatne.
Wielkie gitarowe granie "Thanks Jimi Festival 2010" rusza 1 maja o godz. 11 na wrocławskim Rynku. Każdy, kto nie zdoła dotrzeć na warsztaty, może pobrać niezbędne do bicia rekordu gitarowe riffy ze strony www.cichonski.art.pl.
Wyśrubowany rekord
Ciężko będzie pobić ubiegłoroczny rekord z wrocławskiego Rynku. Najsłynniejszy utwór Hendriksa grało wówczas 6346 gitarzystów. Rok wcześniej, w centrum Wrocławia, zebrało się ich 1951 i też zostali wpisani do Księgi rekordów Guinnessa. Dla porównania, gdy San Francisco próbowało pobić wrocławski wynik, zebrano na placu 600 gitarzystów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?