18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

5 tys. osób na mszy w kościele św. Elżbiety

red
fot. Tomasz Hołod
Policja szacuje że w kościele, na placu przed świątynią oraz na rynku, gdzie można było oglądać mszę na telebimach, zgromadziło się ok. 5 tys. wiernych. Głos zabrał prezydent Rafał Dutkiewicz.

Tuż przed błogosławieństwem prezydent Dutkiewicz wszedł na ambonę. "Człowiek, ten człowiek, którego naród wybrał na prezydenta, zginął w drodze do Katynia. Panie prezydencie i wy wszyscy, którzy mu towarzyszyliście, Olu, Władku, Jurku: wieczny odpoczynek racz dać im Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci" - powiedział prezydent Wrocławia.

Homilię wygłosił prymas Polski, arcybiskup Henryk Muszyński

Homilia wygłoszona w sobotę, w kościele garnizonowym we Wrocławiu

Jechali oddać hołd, a złożyli życie

Gromadzi nas tu dziś uroczystość nie tylko wyjątkowa, ale jedyna. (...) W jednym wypadku samolotowym (...) zginął Pan Prezydent wraz z małżonką - Głowa Państwa Polskiego. A wraz z nim elity narodowe, polityczne, społeczne, intelektualne. Zginęli ludzie, którzy udali się oddać hołd modlitewny bestialsko zamordowanym oficerom, którzy na zawsze spoczęli w Lesie Katyńskim.
(...) Wszyscy pytamy: Jak to jest możliwe? Dlaczego? Jako człowiek, jestem tak samo bezsilny, jak wszyscy tutaj obecni. Jest to pytanie, na które z całkowitą pewnością nie znajdziemy odpowiedzi. Natomiast stajemy tutaj jako ludzie wierzący. Wsłuchujemy się w słowa Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Stajemy w przededniu święta Miłosierdzia Bożego, które zostało wprowadzone w Polsce najwcześniej z wszystkich Kościołów, staraniem biskupów polskich, a w sposób szczególny Jana Pawła II, którego również wspominamy.

Wszyscy pytamy: Jak to jest możliwe? Dlaczego? Jako człowiek, jestem tak samo bezsilny, jak wszyscy tutaj obecni.

Kiedy patrzymy na te zbieżności w świetle wiary, dochodzimy do przekonania, że one nie mogą być przypadkiem. Dzisiaj staje przed nami Jezus Chrystus Zmartwychwstały. (...) Staje Chrystus z otwartym sercem, jako znak Bożego Miłosierdzia, które dotyka wszystkich.
Jestem przekonany, że gdy słyszeliśmy dzisiaj słowa wielbiące Boże Miłosierdzie i dobroć Bożą, zabrzmiało to jak bolesny zgrzyt w naszych sercach, bo one wszystkie są przepełnione ogromną żałobą. Kimkolwiek jesteśmy, w jakichkolwiek poglądach, ta tragedia, ten dramat, dotknął nas wszystkich. Jest wielkim dniem, tygodniem żałoby narodowej.

(...) Jeden z dziennikarzy powiedział mi dzisiaj: "przeklęta ta ziemia, gdzie legło tylu Polaków. Jak gdyby nie wystarczyło tej potwornej hekatomby ofiar tych, którzy tam spoczywają".
Po ludzku, trudno się dziwić takim wnioskom i takim rozważaniom. Ale warto wiedzieć, że Ten, który zawisł na krzyżu, również był przeklęty. Słowa Księgi Powtórzonego Prawa mówią: "Przeklęty, kto zawisł na drzewie krzyża". Jako skazaniec, niesprawiedliwie skazany podwójnym sądem: i ludzkim, i religijnym. I wziął na siebie wszystkie krzywdy, wziął na siebie wszystkie niesprawiedliwości, które mogą spotkać człowieka.

A św. Paweł w nawiązaniu do tego tekstu powie nam: "Wziął na siebie przekleństwo i sam stał się przeklętym". Przeklętym przez ludzi po to, by to przekleństwo, to brzemię, ten ciężar obrócić w błogosławieństwo. Bo wraz z Nim złączeni są ci wszyscy, którzy nie-sprawiedliwie umierają, ci, którzy zostali tam wymordowani, i ci, którzy zginęli w tragicznym wypadku. Jechali ze słowami modlitwy. I jestem przekonany, że zginęli ze słowami wołania skierowanymi do Tego, który jest Panem Życia.

(...) Dzisiejsza modlitwa mówiła: "miłosierdzie pozwala nam przekonać się, jak wielki jest chrzest, jak potężny jest Duch, jak cenna jest krew, którą zostaliśmy odkupieni". Tak wielki jest chrzest. Bo to jest jedyny ze znaków, który pozwala nam przekroczyć granicę śmierci. (...)
Jak cenna jest krew. Niewinnie przelana krew naszych oficerów i żołnierzy, którzy od 70 lat leżą w ziemi rosyjskiej, ukraińskiej i innych. A także i na ziemi polskiej. My, żyjący, jesteśmy beneficjentami tego i doświadczamy, że to nie była krew daremna, bo dzisiaj żyjemy w wolnej Ojczyźnie. Wierzymy, że [daremne nie były - red.] także wysiłki tych i modlitwy tych, którzy spieszyli na te miejsca kaźni, by złożyć tam swój dar modlitwy, a złożyli swe życie.

Wierzymy, że ta śmierć również przyczyni się do tego, by scaliła serca Polaków tak, jak scaliła dzisiaj w żałobie.

Wierzymy, że ta śmierć również przyczyni się do tego, by scaliła serca Polaków tak, jak scaliła dzisiaj w żałobie. (...) Cena jest przeogromna. Stajemy tutaj w duchu modlitwy za zmarłych, ale także za rodziny osierocone. Niezależnie od tego, czy znaliśmy tych, którzy zginęli, czy nie znaliśmy, jesteśmy z Wami, ukochani, we wspólnocie modlitwy, solidarni w bólu, smutku i modlitwie.
(...) Trzeba nam modlić się, ale to nie wystarczy. Trzeba nam zabiegać, by z ofiar tych, którzy spieszyli z modlitwą i zginęli, zrodziło się dobro. Tak jak ze śmierci Jezusa zrodziło się życie. Po to tu jesteśmy. Modlimy się za zmarłych, wspieramy żywych naszą modlitwą i modlimy się za nas, tutaj obecnych. Abyśmy z tej ofiary potrafili czerpać siłę i moc do jeszcze większego zaangażowania, by zbliżać ludzi, by służyć naszej umiłowanej Ojczyźnie. By podjąć te ofiary, które są potrzebne - by nie powiedzieć konieczne - aby coraz więcej w nas było dobra, miłości, przebaczenia, pojednania.
Dobry Jezu, a nasz Panie, daj wszystkim zmarłym wieczne odpoczywanie. Amen.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska