Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli nie Dutkiewicz, to kto? Platforma poszukuje chętnych

Magdalena Kozioł
fot. Michał Pawlik
Platforma Obywatelska zaczyna przygotowywać nową strategię, by wygrać walkę o Wrocław w nadchodzących wyborach samorządowych. Ma zamiar przeprowadzić wewnętrzne prawybory i w taki sposób wyłonić kandydata, który stanie w szranki z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem. Problem tylko, jak znaleźć chętnych, którzy by w nich wystartowali.

Wielu działaczy partii przestało już wierzyć, że Dutkiewicz zdecyduje się na współpracę z PO, wspólną listę do sejmiku ze stowarzyszeniem Dolny Śląsk XXI (którego twarzą jest właśnie urzędujący prezydent Wrocławia), a przede wszystkim, że Dutkiewicz będzie kandydatem PO na prezydenta miasta. Taką propozycję partia złożyła mu pod koniec marca. Z odpowiedzią zwleka do dziś.

- Ale sondaż Pentora, który opublikowali w internecie radni z klubu Dutkiewicza, pokazał, jaką dostaniemy odpowiedź. To nie było działanie przypadkowe - przekonuje jeden z członków wrocławskiej Platformy.

Przypomnijmy, że przeprowadzony na próbie 800 wrocławian sondaż wskazał, że Dutkiewicz może liczyć na ponad 70 proc. głosów. Tymczasem kandydat PO (w sondażu był nim europoseł Jacek Protasiewicz) ma szansę na jedynie 12 proc. - Na dodatek o fiasku rozmów przekonały nas jeszcze wywiady, w których prezydent mówi na przykład, że polityka partyjna grzeszy myśleniem tylko o sobie.

Cała wrocławska Platforma czeka na ruch ze strony Dutkiewicza do przyszłej soboty (17 kwietnia), czyli do zjazdu powiatowego partii. Nieoficjalnie wiadomo, że prezydent zwlekał nie będzie i da odpowiedź już na początku przyszłego tygodnia.

Przypomnijmy, że przeprowadzony na próbie 800 wrocławian sondaż wskazał, że Dutkiewicz może liczyć na ponad 70 proc. głosów.

W PO rodzą się pomysły, jak ratować sytuację i nie wystawiać w wyborach Protasiewicza. Od wielu miesięcy Platforma właśnie jego forsowała jako swojego kandydata na prezydenta. Nie od dziś jednak wiadomo, że na walkę o Wrocław nie ma on wielkiej ochoty. Kto więc miałby go zastąpić? Do rankingu potencjalnych kandydatów na kandydata wracają typowane już kiedyś nazwiska: senatora prof. Leona Kieresa, radnej miejskiej Barbary Zdrojewskiej czy posła Stanisława Huskowskiego.

- Po pierwsze, nie jestem członkiem PO. Po drugie, mam co robić - ucina senator Kieres. Dodaje, że prawybory nie są złym pomysłem, bo pozwalają uniknąć konfliktów wewnątrz partii.
Żeby takie prawybory przeprowadzić, wrocławska PO musiałaby jednak mieć wielu silnych kandydatów.

Zdaniem komentatorów największe szanse na pokonanie Dutkiewicza miałby dzisiaj Bogdan Zdrojewski, były prezydent Wrocławia. Choć dzisiaj jest ministrem kultury i dziedzictwa narodowego, nadal jest identyfikowany ze stolicą Dolnego Śląska. Problem w tym, że minister nie ma ambicji powrotu do rządzenia miastem.

- Ja też nie - deklaruje Barbara Zdrojewska, szefowa klubu PO w Radzie Miejskiej Wrocławia, żona ministra. Przyznaje, że po sondażach, jakie partia przeprowadziła i z których wyszło, że jest bardziej rozpoznawalna niż Protasiewicz, pytano ją, czy będzie kandydować. - Zdania nie zmieniłam - podkreśla Zdrojewska, dla której pomysł prawyborów jest jak nieszczęście - opóźni tylko rozpoczęcie wyborczej walki.

A może PO postawi na posła Stanisława Huskowskiego, byłego prezydenta Wrocławia, wieloletniego radnego rady miejskiej? I tu szanse, że będzie chciał rywalizować z Dutkiewiczem, są żadne. Dlaczego? Bo w ubiegłym roku Dutkiewicz oficjalnie udzielił wsparcia Huskowskiemu, kandydującemu do Parlamentu Europejskiego. Tylko jemu jednemu ze skonfliktowanej wówczas z nim Platformy. Niezręcznie byłoby teraz wystąpić przeciw prezydentowi.

A może PO postawi na posła Stanisława Huskowskiego, byłego prezydenta Wrocławia, wieloletniego radnego rady miejskiej?

Może więc Grzegorz Schetyna, szef klubu parlamentarnego i pewnie przyszły szef dolnośląskich struktur tej partii? Wrocławianie od lat go znają, nie tylko z telewizji i pierwszych stron gazet. Był wicewojewodą wrocławskim, a także właścicielem koszykarskiego klubu Śląsk Wrocław. Cieniem na Schetynie kładzie się afera hazardowa. A gdyby jesienią przegrał z Dutkiewiczem, jego kariera polityczna podupadłaby jeszcze bardziej. - On nie pozwoliłby sobie na to. Samorząd w takim wydaniu, czyli z bezpośrednim zarządzaniem drogami, komunikacją, go nie interesuje - wskazuje jeden z działaczy partii. - Zresztą to on był ojcem dogadania się z prezydentem Wrocławia.
PO ma bardzo krótką listę potencjalnych chętnych. Aldona Młyńczak, choć jest wrocławskim posłem już drugą kadencję, Dutkiewicza nie pokona. Wrocławianie wolą postawić na kogoś, kto zajmuje się korkami albo brudem w mieście. Jeżeli Dutkiewicz powie Platformie "nie", poszukiwanie kandydata się przeciągnie. Partia będzie musiała znaleźć kogoś, kto przynajmniej zechce honorowo przegrać z Dutkiewiczem.

Czy którykolwiek kandydat Platformy ma szansę wygrać z Rafałem Dutkiewiczem? Podyskutuj na naszej stronie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jeśli nie Dutkiewicz, to kto? Platforma poszukuje chętnych - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska