Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Czaszki w Sanktuarium Golgota Wschodu

Hanna Wieczorek
Tomasz Hołod
We wrocławskim Sanktuarium Golgota Wschodu przy kościele ojców redemptorystów (ul. Wittiga) pochowano sześć czaszek polskich oficerów zamordowanych w Katyniu, siódma spoczywa w rodzinnym grobowcu Janiny Lewandowskiej w Lusowie koło Poznania. Jak trafiły do naszego miasta? Historia nie jest do końca wyjaśniona

We wrocławskim Sanktuarium Golgota Wschodu przy kościele ojców redemptorystów (ul. Wittiga) pochowano sześć czaszek polskich oficerów zamordowanych w Katyniu, siódma spoczywa w rodzinnym grobowcu Janiny Lewandowskiej w Lusowie koło Poznania. Jak trafiły do naszego miasta? Historia nie jest do końca wyjaśniona.

Niemiecki lekarz, prof. Gerhard Buhtz, był szefem Zakładu Medycyny Sądowej w Breslau. W 1943 roku kierował komisją powołaną przez III Rzeszę do przeprowadzenia ekshumacji w Katyniu. Dokumenty i przedmioty wydobyte z katyńskich grobów Niemcy zapakowali do 14 skrzyń i przewieźli do Krakowa.

Pod koniec wojny krakowski depozyt zaginął. Jedna z hipotez mówi, że zabrał go do Wrocławia, a potem w głąb III Rzeszy asystent prof. Buhtza - dr Werner Beck. I to on, bojąc się, że skrzynie wpadną w ręce Sowietów, miał spalić ich zawartość na dworcu w Dreźnie. Sam Buhtz zginął wcześniej, w 1944 r. pod Mińskiem. Nie dowiemy się, czy czaszki należały do jego "prywatnych" zbiorów, czy może we Wrocławiu została jedna z krakowskich skrzyń.

Czaszki w 1945 r. odnalazł prof. Bolesław Popielski, który 50 lat kierował wrocławską medycyną sądową. Jego uczniowie przez lata starali się udowodnić, że we Wrocławiu przechowywano szczątki polskich oficerów zamordowanych w Katyniu. Badania sądowo-lekarsko-antropologiczne potwierdziły to z dużym prawdopodobieństwem. Nie udały się natomiast badania DNA (Buhtz preparował czaszki w kwasie, który zniszczył DNA).

Czaszki w 1945 r. odnalazł prof. Bolesław Popielski, który 50 lat kierował wrocławską medycyną sądową

Dowód - prawie stuprocentowy - zdobyto dzięki innemu wrocławskiemu naukowcowi - geografowi, prof. Andrzejowi Jagielskiemu. Przed wojną poznał on Janinę Lewandowską, pilotkę, jedyną kobietę, która zginęła w Katyniu.

Kiedy okazało się, że jedna z siedmiu katyńskich czaszek należała do kobiety, był przeświadczony, że to szczątki Janiny. Udowodniono to dzięki super-projekcji - metodzie nakładania na siebie zdjęć czaszki oraz poszukiwanej osoby i sprawdzaniu zgodności punktów antropometrycznych. Pogrzeb sześciu katyńskich czaszek odbył się w 2005 roku.

Dolnośląskie obchody katyńskie
We wtorek, 13 kwietnia, o g. 10, w kościele garnizonowym we wrocławskim Rynku zostanie odprawiona msza św. w intencji pomordowanych, pod przewodnictwem kard. Henryka Gulbi-nowicza. Po mszy otwarcie wystawy plenerowej.

O godz. 11.30 pod Pomnikiem Ofiar Katynia wystąpi wojewoda i przedstawiciel Dolnośląskiej Rodziny Katyńskiej. Modlitwę ekumeniczną poprowadzi arcybiskup Marian Gołębiewski. Uroczystości zakończy apel poległych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska