Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraina Wygasłych Wulkanów

Oprac. KB
Górująca nad Złotoryją Wilcza Góra pieszczotliwie nazywana przez mieszkańców Wilkołakiem
Górująca nad Złotoryją Wilcza Góra pieszczotliwie nazywana przez mieszkańców Wilkołakiem FOT. KRZYSZTOF MACIEJAK/ZLOTORYJA.NET
Pogórze Kaczawskie zaprasza. Można tu wypłukać z rzeki złoto lub znaleźć ciekawe minerały

Przez milionami lat dolnośląskie Pogórze Kaczawskie przypominało piekło. Słońce nie mogło przedrzeć się przez dym i popioły wyrzucane z setek wulkanicznych kominów.

Pod Wilczą Górą - do połowy rozebraną na bazalt dla drogowców - wciąż leżą bomby wulkaniczne: okrągłe głazy ważące kilka ton, wyrzucone z czeluści ziemi wraz z rozgrzaną do czerwoności lawą i popiołem. Tu było piekło, nim dzisiejsze dorzecze Kaczawy uspokoiło się i złagodniało, zamieniając w jeden z najbardziej urokliwych zakątków Polski.

Kraina Wygasłych Wulkanów rozciąga się od Jawora po Wleń. Znaczą ją wzgórza o charakterystycznym stożkowym kształcie i niespotykane w innych regionach Polski skały: od diabazów, porfirów, melafirów i bazanitów po zieleńce. Są miejsca, gdzie gorąca magma nie zdołała wylać się na zewnątrz - zastygła w skałach w postaci żył. W innych - między Starym Jaworem, Piotrowicami, Męcinką a Słupem - rzadka lawa rozlała się szeroko po powierzchni. Utworzyła warstwę bazaltu grubą nawet na sto metrów, dziś porozcinaną przez Nysę Szaloną i jej dopływy.

W Jastrowcu koło Bolkowa Dariusz i Izabela Chajutinowie prowadzą gospodarstwo agroturystyczne Chata Morgana. Ze swej strony internetowej wabią przyjezdnych zdjęciem Czartowskiej Skały, wygasłego wulkanu znajdującego się o 8 kilometrów od ich domu. I nieco bardziej oddalonej Ostrzycy Proboszczowickiej, zwanej dumnie przez miejscowych Śląską Fudżijamą. To działa na wyobraźnię.

- Jeśli rodzina planująca wakacje przeczyta o wygasłych wulkanach, to nie ma zmiłuj: dzieciaki zaciągną rodziców w nasze strony - mówi Iza Chajutin. - I będą miały rację, bo wulkany są fascynujące. A przy okazji poznawania historii ziemi można wypłukać z rzeki złoto lub znaleźć ciekawe minerały, których tu jest mnóstwo.

Najbardziej charakterystyczne są agaty. W Nowym Kościele i Różanej przez cały rok można spotkać zbieraczy z różnych części Polski. Niektórzy szukają ich w Kaczawie, inni - ku utrapieniu leśników - rozkopują las w poszukiwaniu kamieni.

Wilcza Góra, Czartowska Skała, Ostrzyca, Grodziec, Trupień, Owczarek, Obłoga, Górzec, Łysanka, Oścień, Radogost, Kostrza, Dębina itd. Rzadko które z tych wzniesień ma więcej niż 400 metrów n.p.m. Jako czynne wulkany były jednak znacznie wyższe (mogły wyrastać nawet 1000 m n.p.m.). Wije się wśród nich 85-kilometrowy Szlak Wygasłych Wulkanów, wiodąc turystów od Legnickiego Pola przez Jawor, Wąwóz Myśliborski, Proboszczów i Grodziec do Złotoryi.

Pierwsze, na co przyjezdni zwracają uwagę, to stojący samotnie, oddalony od innych wulkanów, regularny stożek Ostrzycy Proboszczowickiej (499 m n.p.m.). Warto się wspiąć na jej szczyt ścieżką przez las. Rozciąga się stąd najpiękniejsza panorama Pogórza Kaczawskiego, a przy dobrej widoczności można też zobaczyć szczyty Karkonoszy.

Przyrodniczą osobliwością jest górująca nad Złotoryją Wilcza Góra, pieszczotliwie nazywana przez mieszkańców Wilkołakiem. Część wzgórza została rozebrana w wyniku działalności kopalni kruszywa. Reszta znajduje się pod konserwatorską pieczą, bo na odsłoniętym wnętrzu wulkanicznego komina odsłoniła się tzw. bazaltowa róża: wyraźnie widać, jak pięcioboczne, kamienne słupy zwijają się w kształt przypominający kwiatowy pąk.

Niektórzy szukają agatów w Kaczawie, inni niestety rozkopują lasy

Na szczycie innego wygasłego wulkanu stoi zamek Grodziec. Potężna za Piastów warownia podupadła w czasie wojny trzydziestoletniej i aż do końca XIX wieku stanowiła malownicze ruiny.
Odbudowę zainicjował zakochany w średniowiecznych budowlach niemiecki dyplomata Wilibard von Dirksen, który w 1899 roku został jego właścicielem. W czasie II wojny światowej elitarny oddział Abwehry przedzierał się przez radzieckie posterunki, by wyprowadzić z oblężenia jego syna Herberta von Dirksena, byłego ambasadora III Rzeszy w Moskwie, Tokio i Londynie.

W tym roku, w połowie czerwca, Kraina Wygasłych Wulkanów ożyje. Grupa mieszkańców Złotoryi, maratończyków amatorów, wymyśliła I Ogólnopolski Bieg Szlakiem Wygasłych Wulkanów, I Nocne Mistrzostwa Polski w Płukaniu Złota i I Festyn Podróżnika.

Liczą, że niezwykły krajobraz Pogórza Kaczawskiego przyciągnie tłumy. Zapowiadają, że w czasie biegu ze wzgórz znowu posypią się kamienie, buchnie lawa, zrobi się gęsto od dymu. Nie tylko natura potrafi zaszaleć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska