Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Betard przegrał w Toruniu

Wojciech Koerber
Chris Holder (kask czerwony) ogląda się za Hansem Andersenem (niebieski). Z lewej Daniel Jeleniewski, z tyłu Kenneth Bjerre. A dlaczego nie z przodu?
Chris Holder (kask czerwony) ogląda się za Hansem Andersenem (niebieski). Z lewej Daniel Jeleniewski, z tyłu Kenneth Bjerre. A dlaczego nie z przodu? fot. Michał Szmyd/ PHOTOPRESS
Kenneth Bjerre - tak się nazywa ojciec porażki wrocławian w Toruniu na inaugurację żużlowej ekstraligi (38:52). Duńczyk uzbierał trzy oczka w pięciu startach, prezentował się na 25 procent możliwości, jakby przed sezonem dostał ledwie jedną czwartą pieniędzy, które powinien.

Trudno znęcać się nad Duńczykiem po jednym słabszym występie. Tym bardziej że obiekt Aniołów to - nomen omen - piekielnie trudny teren. Nie takie kozaki miewały tam słabsze dni. Dalecy jesteśmy również od oskarżania Bjerrego o nieprofesjonalne podejście do spotkania. Choć poniekąd sam zaplótł sobie pętlę na szyi. Przypomnijmy, że gdy przed rokiem na toruńskiej MotoArenie pojawił się Lotos, reprezentujący gdańszczan Bjerre na spotkanie nie przyjechał. Ogłosił strajk. Protest przeciw finansowym zaległościom klubu. Efekt jest taki, że wczoraj w Toruniu, na nowym torze, Bjerre debiutował.

Czy to była jedyna przyczyna słabszego występu, czas pokaże. Dowodem na to, że nieznajomość toru mogła mieć pewien wpływ na mizerny występ, jest choćby Maciej Janowski. Mamy w pamięci jego zeszłoroczne początki w Toruniu i pierwszy wyścig, w którym nie bardzo wiedział, co się dzieje. Z każdym kolejnym występem było już jednak lepiej. A wczoraj wręcz wyśmienicie (14 pkt). Z drugiej strony jest Bjerre uczestnikiem cyklu Grand Prix, drużynowym mistrzem świata, zawodnikiem startującym także w Anglii, Szwecji i Danii. Na różnych agrafkach i jajkach się ścigał, z niejednego pieca żużel wyciągał. Nie powinien przeznaczać całego spotkania na zrozumienie reguł rządzących obiektem. Może zatem problem leży gdzie indziej?

Mieliśmy wczoraj w Toruniu dwóch indywidualnych mistrzów świata

Mieliśmy wczoraj w Toruniu dwóch indywidualnych mistrzów świata. Pierwszy zasiadł na trybunach. To Szwed Per Jonsson, champion z 1990 roku, sparaliżowany od pasa w dół. Zdrowie stracił w plastronie Apatora. Teraz jedna z bocznych ulic prowadzących na toruński obiekt nazwana została jego imieniem. Drugi z wielkich to Jason Crump. Gdyby przed laty nie zamienił Torunia na Wrocław, pewnie chcieliby mu stawiać już na Pomorzu pomnik. Australijczyk punktuje teraz jednak dla Betardu, choć - póki co - nieco gorzej niż przed rokiem.

- 11 punktów w sześciu startach, z tego nie wychodzi nawet średnia 2,0 - kręcił z lekka nosem trener Marek Cieślak. Rudego wyprzedzali na trasie i Adrian Miedziński, i Hans Andersen. Na ile starczy mu w tym sezonie determinacji, to także się dopiero okaże.

W najbliższą niedzielę wrocławianie mieli podjąć gorzowską Stal, lecz ze względu na modernizację Stadionu Olimpijskiego spotkanie to już wcześniej zostało przełożone na 25 kwietnia. W kolejnej potyczce, tydzień wcześniej, Betard pojedzie u siebie z leszczyńskimi Bykami. A Unibax? Oj, będzie mocny. Kapitalną robotę w polu wykonywał wczoraj Hans Andersen, który po rocznej banicji w Gdańsku musiał odzyskać miejsce w sercach kibiców. I w wielu znalazł się pewnie kawałek poletka. Słabiej niż przed rokiem radzi sobie natomiast mistrz świata juniorów Darcy Ward, który charakteryzuje się dość luźnym podejściem do otaczającej go rzeczywistości. Znalazł się jednak na niego bat. To 18-letni Duńczyk Michael Jepsen Jensen, który niebawem z pewnością zaliczy ligowty debiut.

- Może jeszcze nie w najbliższym meczu, bo wypada na Leszno. Być może nie warto wrzucać młodego chłopaka na taką minę - zastanawiał się po meczu menedżer torunian Jacek Gajewski.

Tęgie lanie zebrali w Tarnowie od beniaminka mistrzowie Polski. Falubaz poległ różnicą 22 punktów w spotkaniu przerwanym po 13 biegach ze względu na anormalne warunki. W kolejnym meczu Grzegorza Zengotę (0 pkt) zmieni więc zapewne Niels Kristian Iversen, wybornie radzący sobie w Anglii.

Na deser był wczoraj pojedynek gorzowsko-leszczyński. Bohater? 39-letni Tomasz Gollob. Już w pierwszym meczu sezonu zechciał zaznaczyć, że żadnej zmiany warty nie będzie. Że Jarosław Hampel to wciąż tylko numer 2. Gollob nie pokazuje się raczej w sparingach, chadza własnymi ścieżkami, ale gdy przychodzi czas na prawdziwe ściganie, jest przygotowany na sto procent. To także mistrz świata w ciąganiu za uszy swoich parowych kolegów. Wczoraj ciągnął nawet Nickiego Pedersena, a do tego pożyczał własne motocykle Tomaszowi Gapińskiemu. Widać, że chciały jechać, tylko szofer popełniał błędy. W 14. odsłonie w końcu jednak nie popełnił. A mistrz Gollob postawił kropkę nad "i".

Na deser był wczoraj pojedynek gorzowsko-leszczyński. Bohater? 39-letni Tomasz Gollob.

Unibax Toruń - Betard WTS Wrocław 52:38

Unibax: Holder 8 (3,0,3,2,0), Andersen 9+2 (2,3,2,1,1), Sullivan 13+1 (2,3,3,2,3), Miedziński 11+3 (3,2,2,1,3), Jaguś 6 (0,2,1,3), Ward 4+1 (2,1,0,0,1), K. Pulczyński (1).

Betard: Bjerre 3+1 (1,0,2,0,0), Jeleniewski 1 (0,1,-,-,0), Świderski 6 (1,1,1,2,1), Madsen 3 (0,3,0,0), Crump 11+2 (2',1',1,3,2,2), Janowski 14 (3,3,2,3,0,3), D. Andersson 0 (w).

BIEG PO BIEGU

I Janowski, Ward, Pulczyński, Andersson 3:3
II Holder, Andersen, Bjerre, Jeleniewski 5:1 (8:4)
III Miedziński, Sullivan, Świderski, Madsen 5:1 (13:5)
IV Janowski, Crump, Ward, Jaguś 1:5 (14:10)
V Sullivan, Miedziński, Jeleniewski, Bjerre 5:1 (19:11)
VI Madsen, Jaguś, Świderski, Ward 2:4 (21:15)
VII Andersen, Janowski, Crump, Holder 3:3 (24:18)
VIII Janowski, Bjerre, Jaguś, Ward 1:5 (25:23)
IX Holder, Andersen, Świderski, Madsen 5:1 (30:24)
X Sullivan, Miedziński, Crump, Janowski 5:1 (35:25)
XI Jaguś, Świderski, Andersen, Bjerre 4:2 (39:27)
XII Janowski, Sullivan, Ward, Bjerre 3:3 (42:30)
XIII Crump, Holder, Miedziński, Madsen 3:3 (45:33)
XIV Miedziński, Crump, Andersen, Jeleniewski 4:2 (49:35)
XV Sullivan, Crump, Świderski, Holder 3:3 (52:38)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska