Czesi nie zablokują S3 z Legnicy do granicy

Dziewięć miesięcy wrocławski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad czekał jak na szpilkach na decyzję Czechów w sprawie budowy odcinka drogi ekspresowej S3 z Legnicy do Lubawki.

Zgodnie z unijnym prawem Generalna Dyrekcja musiała uzyskać ich akceptację dla tej inwestycji. Gdyby nasi południowi sąsiedzi podejrzewali, że S3 będzie mieć zły wpływ na ich środowisko naturalne, mogliby zażądać tzw. uzgodnień transgranicznych. Trzeba by wówczas wszcząć skomplikowaną i długotrwałą procedurę. A to oznaczałoby odwleczenie rozpoczęcia budowy o rok lub dłużej.

- Dotąd procedury oddziaływania transgranicznego nie wykonywał żaden inwestor budujący drogę w Polsce - mówi Joanna Wąsiel, rzeczniczka prasowa GDDKiA we Wrocławiu. Na szczęście Czechów zadowolił przesłany przez tę firmę raport, z którego wynikało, że droga S3 nie stwarza dla nich zagrożeń.

Dzięki temu inwestor dziś ma już decyzję środowiskową dla 69-kilometrowego odcinka z Legnicy do Lubawki. Dokument ostatecznie zatwierdził przebieg trasy. Na początku przyszłego roku, po skompletowaniu dokumentacji, GDDKiA zamierza wystąpić o zgodę na realizację inwestycji, a w drugim kwartale 2011 roku ogłosi przetarg na wykonawcę.

Plany przewidują zakończenie budowy w 2013 roku. Po drugiej stronie granicy przedłużenie S3 ma stanowić nowa droga ekspresowa R11. Czesi wstępnie deklarowali jej ukończenie w roku 2016 lub 2017.

GDDKiA zamierza wystąpić o zgodę na realizację inwestycji

Nowa trasa zapewni tranzyt na południe Europy. Będzie szybka (dopuszczalna prędkość wyniesie 100 km/h) i wygodna. Na odcinku Legnica-Lubawka przewidziano między innymi dwie jezdnie - każdą z trzema pasami ruchu - plus pasy awaryjne, 6 miejsc obsługi podróżnych, ekrany akustyczne, przejścia dla zwierząt.

Zarówno polska S3, jak i czeska R11 będą częściowo finansowane ze środków unijnych Korytarza TENT.