Wcześniej był Światowy Dzień Walki z Gruźlicą, a przed nim Międzynarodowy Dzień Meteorologii, natomiast 26 marca - nic. Nikt tego dnia nie chciał świętować. Ani murarze, ani rzeźbiarze, ani łowcy głów, ani polscy hodowcy strusi.
No, może nie do końca był to taki zwykły dzień. Dokładnie 26 marca roku 1923 urodził się Andrzej Szczepkowski, wspaniały aktor, genialny facecjonista oraz fraszkopisarz, no i ojciec Joanny Szczepkowskiej.
Gdyby się nie urodził, buntowniczki nie spłodził, to nie dowiedzielibyśmy się nigdy, że granicę mentalną między artystycznymi wizjami teatru wyznaczyć mogą pośladki jego córki. Dzięki, Panie Andrzeju. Niech się Pan tak nie wierci w grobie, że ktoś Panu burzy wieczne odpoczywanie. Dla ludzi teatru Pan ciągle jest między nami i rozpromienia nas swoją pogodą ducha.
Jakby też trochę na Pana cześć - bo człowieka teatru - marszałek dolnośląski zadecydował, że teatralne święto urządzi w wigilię Międzynarodowego Dnia Teatru. Jaka radość była w tamten piątek 26 marca! Zwłaszcza wśród obdarowanych przez marszałka czekami. Tydzień przed świętami! Prawdziwe łzy wzruszenia widziałem.
Na zdjęciach można było zobaczyć m.in. oskubanego z szat Henryka Tomaszewskiego
W sobotę 27 marca Międzynarodowy Dzień Teatru świętowaliśmy niezwykłą i pikantną nieco wystawą fotogramów wspaniałego artysty Stefana Arczyńskiego "Tancerze" w ratuszu. Na zdjęciach po raz pierwszy zobaczyć można było m.in. oskubanego z szat jak do rosołu twórcę Wrocławskiego Teatru Pantomimy, jednego z geniuszy w sztuce XX wieku - Henryka Tomaszewskiego. Młody był i piękny jak bóg. Teraz prawie na każdej scenie biega nago jakiś artysta o niezdeklarowanej orientacji seksualnej. Nic to. Jednak kiedy Pan Stefan naciskał migawkę, był schyłek lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku i obyczaje były surowsze.
Wracam do wydarzeń sprzed tygodnia, bo pamiętam tych teatralnych świąt we wrocławskim ratuszu ze trzydzieści albo i więcej. Najstraszniejsze, że mój głupi mózg zapisał sobie taki obrazek... Obok siebie w Sali Rycerskiej wspomnianego ratusza stali uśmiechnięci: marszałek, wojewoda i prezydent miasta. Potem wręczali swoje nagrody artystom teatru, nie bacząc na polityczne podziały. Słowo honoru, nie bredzę. Tak było!
Sielanka nie trwała długo. Poszło o to, czyja nagroda jest ważniejsza i kto ma być wyżej wymieniony na zaproszeniu. Przy celebrowaniu takich świąt najmniej ważni są ich adresaci. W tym wypadku chodziło o ludzi teatru. Tak ich międzynarodowe święto podzieliło się na dwa. Osobno obchodził je marszałek i osobno prezydent miasta, bo najszybciej o aktorach zapomniano w urzędzie wojewódzkim.
Wreszcie prezydent miasta zaczął przyznawać swoją nagrodę teatralną w innym terminie. W marcowy Dzień Teatru aktorów wpisanych w kalendarz ma teraz tylko marszałek.
Sprawdziłem już. Zdziwią się Państwo. Dziś jest Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci. To chyba jakaś profanacja łamana przez prowokację! U nas jest Wielki Piątek. Po wielkanocnej rozpuście przy stole 5 kwietnia będzie Dzień Trzeźwości. Przypada akurat w lany poniedziałek...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?