Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apteki nie chcą dyżurów nocą

Tomasz Woźniak, RS, SIYA
Pacjenci mają coraz mniej szans na kupienie leków nocą, mimo że apteki podpisywały zgodę na dyżury całodobowe
Pacjenci mają coraz mniej szans na kupienie leków nocą, mimo że apteki podpisywały zgodę na dyżury całodobowe Marcin Oliva Soto
Dolnoślązacy mają duże problemy z wykupieniem leków po wizytach w nocnych przychodniach

W Legnicy kończy się pewna epoka. To, że pacjenci będą mogli kupić w nocy leki w aptece przy ul. Jaworzyńskiej, było dla lekarzy równie pewne, jak fakt, że słońce wschodzi co rano. Od kwietnia już tak nie będzie.

- Moim zdaniem apteka całodobowa powinna być w pobliżu szpitala - mówi legniczanin Andrzej Tyczyński. - A nie tak, jak teraz, że gdy wychodzę z przyszpitalnej przychodni, to szukam leku dla siebie na... stacji benzynowej.

A w nocy nie wszystko można kupić na stacjach. - Przede wszystkim w aptekach są antybiotyki dla dzieci, leki na alergię i odczulające, przeciwbólowe - wyjaśnia lekarz chorób zakaźnych Ryszard Kępa.

Jest też grupa osób, która musi brać leki w cyklu. Co się więc stanie, gdy nagle w nocy odkryją, że zabrakło ich w domowej apteczce. - Od dwóch lat ponosiliśmy tylko straty, a po północy prawie nie było klientów - wyjaśnia Danuta Widuch, właścicielka apteki przy ul. Jaworzyńskiej.

Aptekarze żalą się, że coraz częściej apteki z tak zwanych większych sieci nie chcą w ogóle brać na swoje barki dyżurów, a walczą z konkurencją wysokimi rabatami na leki, a nawet hurtowymi cenami.

- Trzeba radykalnie zmienić system farmaceutyczny - uważa Irena Litwa-Parużyńska z Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej. - Błędem było uznanie aptek za placówki gospodarcze, a nie służbę medyczną. Aptekarze z powołania przegrywają z sieciami - mówi. Ale przyznaje, że gdyby w Legnicy od kwietnia miała dyżurować tylko jedna apteka, to może być problem. - Zwłaszcza w okresie świąt, kiedy liczba pacjentów rośnie.

Błędem było uznanie aptek za placówki gospodarcze, a nie służbę medyczną. Aptekarze z powołania przegrywają z sieciami

Legnicki aptekarz Krzysztof Dybek mówi, że sprawdził, co najczęściej jest sprzedawane podczas nocnych dyżurów. - Tylko dwa procent zakupów to leki na receptę. W nocy ludzie najczęściej kupują środki przeciwbólowe - wylicza.

Po jednej dyżurującej aptece mają też mieszkańcy Lubina i Głogowa. W tym pierwszym mieście dyżury zmieniają się co miesiąc, w drugim - co tydzień.

Za to w małym Chocianowie, gdzie są tylko cztery apteki, dłuższe o 2-3 godziny dyżury są tylko w sobotnie wieczory. Ich właściciele twierdzą, że gdyby mieli wprowadzić nocne dyżury, musieliby zatrudnić dodatkowego farmaceutę.
W Wałbrzychu nocne dyżury ma jedna apteka, codziennie inna. Muszą z niej również korzystać mieszkańcy Szczawna-Zdroju. W powiecie kłodzkim działa 46 aptek. Wszystkie są ujęte w harmonogramie dyżurów zatwierdzonym przez radę powiatu, z którego wynika, że codziennie dyżur nocny w całym powiecie pełni, na przemian, od 4 do 5 placówek.

W Jeleniej Górze jest około 30 aptek, ale tylko w jednej z nich można kupić leki nocą. Całą dobę pracuje ta przy ulicy ul. Solnej, w centrum miasta. - Gdy otwieraliśmy całodobową aptekę, właściciele innych byli wściekli, ale dziś wszyscy są zadowoleni, że nie muszą dyżurować w nocy - mówi jej współwłaściciel Marek Łęczycki.

Jego zdaniem, nocna sprzedaż leków, choć jego apteka nie ma na razie żadnej konkurencji w okolicy, to niezbyt dochodowy interes. Musiał zatrudnić trzy dodatkowe osoby, a obroty w nocy nie są duże. - Po północy najczęściej sprzedajemy prezerwatywy - tłumaczy aptekarz. Wkrótce w Jeleniej Górze może pojawić się konkurencyjna całodobowa apteka na osiedlu Zabobrze.

Nocna sprzedaż leków to niezbyt dochodowy interes. Po północy najczęściej sprzedajemy prezerwatywy

Pora roku ma wpływ na ruch w aptekach

Z Robertem Gwiazdowskim z Centrum im. Adama Smitha - Fundacji Akcji Gospodarczej rozmawia Tomasz Woźniak

Czy apteki działają w warunkach wolnego rynku?
Oczywiście, że nie. Rynek farmaceutyczny jest od początku do końca regulowany. Państwo ustala ceny leków, decyduje, co można sprzedawać, i rozlicza się z ulg.

Pytam, bo właśnie ekonomia decyduje, że żadna z aptek nie kwapi się w Legnicy do nocnych dyżurów.
O zainteresowaniu całodobowym dyżurem decyduje wiele czynników, na przykład pora roku, wielkość miejscowości, bliskość szpitala lub nocnej przychodni, a nawet zapotrzebowanie. Na przykład na warszawskiej Pradze jest kilka aptek całodobowych, bo tu ciągle coś się w nocy dzieje.

Albo aptekom się to będzie opłacać, albo trzeba szukać systemowych rozwiązań dla nocnych dyżurów?
Oprócz rozliczania się z NFZ, są też kwestie prawa pracy i wyższych kosztów nocnych dyżurów. W Wiedniu właściciele mieszkają nad aptekami i w nocy schodzą jedynie na dźwięk dzwonka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska