Ukrainiec nie chciał jednak ujawnić, jakie dozwolone preparaty wprowadzał do ciała olimpijki z Vancouver. - To moja sprawa i zawodniczki - bronił się.
Choć to ostatnie stwierdzenie rzuca na pozór brzydki cień, to jednak w całej awanturze Trypolski wydaje się tym dobrym. A Marek tą złą. Lekarza, zwolnionego już z pracy, bronią m.in. Sylwia Jaśkowiec i Paulina Maciuszek. One także wczoraj zeznawały. Ta druga, córka Józefa Łuszczka, w niedawnych zawodach PŚ w Oslo nie wystąpiła z powodu podwyższonego poziomu hemoglobiny.
Sprawa utknęła w martwym punkcie i tylko działania prokuratury mogłyby ją pchnąć dalej. Marek i doktor niby wzajemnie się oskarżają, ale jakoś tak bez przekonania, delikatnie. A przecież gdyby jedno z nich czuło się wyraźnie poszkodowane, byłoby zapewne bardziej dosadne.
No i kto wykładał środki (grube euro) na środki (EPO)? Pytań jest wiele, odpowiedzi żadnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?