Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: GKS Bełchatów - Zagłębie Lubin 1:3

Michał Sałkowski
Piotr Krzyżanowski
Podbudowane trzema zwycięstwami z rzędu Zagłębie Lubin Wczoraj pokonało na wyjeździe GKS Bełchatów.

Zaczynał w Zagłębiu u boku Michniewicza i zdobył mistrzostwo Polski, następnie trenował miedziowych sam, potem poszedł do kadry,a ostateczne futbolowe nogi poniosły go do GKS-u. Rafał Ulatowski spędził w Lubinie dwa lata. A i tak Zagłębiu zamierzał zagrać na nosie. W Bełchatowie postawili sobie jasny cel: dosiąść się do suto zastanowionego stołu europejskich pucharów.

A rozpędzona miedziowa lokomotywa (10 punktów wiosną w 4 starciach) wcale na bocznicę nie chciała być odstawiona. Nawet pomimo faktu, że w składzie do Bełchatowa zabrakło Przemysława Kocota (uraz po brutalnym wejściu Daniela Mąki w meczu z Polonią) oraz Dawida Plizgi (lekkie treningi po urazie barku). Natomiast Bojan Isailović usiadł na ławce, bo sztab medyczny wolał ryzyka nie podejmować. Serb doznał urazu uda po zderzeniu na treningu z... atrapą obrońcy, ustawioną w polu karnym.

Już w pierwszych minutach doskonałą okazję do pokonania Aleksandra Ptaka miał Dawid Nowak, ale celownik miał ewidentnie rozstrojony. Zagłębie zostało podrażnione. Ripostę ciętą wymierzyło już w 11 minucie. Idealną piłkę do Kędziory wzdłuż linii bramkowej zagrał Traore. Stopa dostawiona, bramka zdobyta. Sędzia dopatruje się spalonego... Na dwoje babka wróżyła.

Oliwa jednak sprawiedliwa. W 20 minucie zobaczyliśmy domowe przedszkole w wykonaniu defensywy Bełchatowa. Ledwo turlającą się piłkę przepuścili Mate Lacić i Łukasz Sapela, a Momo Traore wepchnął ją z bliska dosiatki. Dziecinada GKS-u.

Druga połowa przeważyła szalę. Micanski wycofał do Kędziory, a ten bez problemu dopiął swego. Tu już cienia wątpliwości nie było. Dziesięć minut potem, po dwójkowej akcji Mateusza Bartczaka, Bułgar strzałem z dystansu zdjął pajęczynę z bramki Łukasza Sapeli. Soczyste. Dziewiąte trafienie Micanskiego w sezonie, szóste wiosną. Nie do okiełznania.

Rozmiary porażki zmniejszył Grzegorz Kuświk strzałem w długi róg. Błyskotliwą asystą popisał się Dawid Nowak. W ostatniej minucie Mateuszowi Cetnarskiemu pozostało tylko dołożyć nogę, by zmniejszyć rozmiary niespodzianki. Ptak na spółkę z Costą odważnie go zablokowali.
Micanski strzelał po efektownych dryblingach, strzelił zza szesnastki. - W następnym meczu już coś z główki strzelę. Ważne, że cała drużyna zagrała konsekwentnie i dobrze. Miały być zabójcze kontry i były - ocenił Bułgar z wrodzonym luzem.

GKS Bełchatów - KGHM Zagłębie Lubin 1:3 (0:1)
Bramki: Kuświk 71 - Traoré 20, Kędziora 59, Micanski 65. Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
Widzów: 4000.
GKS: Sapela - Szyndrowski, Pietrasiak, Lacić, Popek - Wróbel, Rachwał (63 Poźniak), Gol (69 Cetnarski), Małkowski (59 Kuświk) - Zakrzewski, Nowak.
Zagłębie: Ptak - G. Bartczak, Stasiak, Reina, Costa - Hanzel, M. Bartczak, Ekwueme (56 Dinis) - Kędziora, Micanski (90 Błąd), Traoré.

Relację ze spotkania znajdziesz tutaj http://www.gol24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłka nożna: GKS Bełchatów - Zagłębie Lubin 1:3 - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska