18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobyć sobie bogaczem

Krzysztof Kucharski
Mikołaj Nowacki
Gdybym był bogaczem/Dejdel didel dejdel/Digu digu didel, dejdel dum/Cały dzień bym biddy, biddy bum/Gdybym ja był wielki pan... Śpiewał sobie Tewje Mleczarz w swojej Anatewce. Tymi pragnieniami krzywdy nikomu nie robił. Marzyć każdemu wolno. Gorzej, że co jakiś pojawia się u nas jakiś kretyn schowany w telefonie albo komputerze i szasta pieniędzmi, których na oczy nigdy nie widział

Właśnie w miniony wtorek taki niedorozwinięty umysłowo "bogacz" wylicytował narty naszej multimistrzyni Justyny Kowalczyk za 51 tysięcy i 100 złotych. Przez parę godzin musiał mieć przecież świadomość, że te kolejne podbijające cenę sumy, które rzuca hojnie w eter, mają w znaczący sposób wspomóc Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci.

Na to czekało prawie trzydzieścioro naprawdę ciężko chorych dzieci. Prowadzący licytację mówili o tym co parę minut. Na końcu okazało się, że chwilowy "właściciel" nart groszem nie śmierdzi, a bawiło go podbijanie ceny. Trzeba być naprawdę mocno stukniętym okazem, żeby tak świadomie prowadzić oszukańczą grę bez jednego skrupułu. No i co teraz takiemu debilowi zrobić? On bezczelnie twierdzi, że chciał dobrze. Podbijał cenę, żeby dla dzieci było więcej. Podbić mu oko? Z tym podbitym okiem pokazać go tłumowi dziennikarzy i całemu światu? Przecież w zakamarkach jego pustego czerepu taka myśl się kryła, żeby choć przez pięć minut ktoś na niego zwrócił uwagę. Pomyślał o nim z podziwem i nawet z zazdrością, że sam nie może by takim dobrym człowiekiem.

Jakieś dwa lata temu inny dorosły bezmózgowiec w trakcie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wylicytował jedno ze specjalnych serduszek za cztery tysiące złotych. Porównywalnie suma to niewielka, ale płazem mu to nie uszło, za oszustwo odsiedział dziesięć miesięcy. Dodatkowe dziesięć miesięcy, bo na rozprawę przywieźli go policjanci z więzienia, gdzie trafił za inne oszustwa.

Trzeba być mocno stukniętym okazem, żeby tak świadomie prowadzić oszukańczą grę. No i co teraz takiemu debilowi zrobić?

Nie upiekło się też innemu "uczestnikowi" wielkoorkiestrowej zbiórki pieniędzy dla małych chorych dzieci cztery lata temu. Oszust kupił... most, ale do dziś go spłaca w ratach.

Doskonale pamiętamy, co się działo nie tylko w dolnośląskich mediach, gdy Agnieszka Wieszczek, wałbrzyska zapaśniczka, oddała na licytację swój brązowy medal zdobyty w Pekinie, by ratować życie jedenastoletniego Radka. Jakiś kolejny oszust "dobroczyńca" zdecydował się zapłacić 72 tysiące 100 złotych. Wśród tej plejady debili odbierających ludziom nadzieję oraz wiarę w dobro i uczciwość aż przez parę dni cieszył się sławą bogacza mieszkaniec Nowej Rudy, który za 150 tysięcy kupił zezłomowany samolot MIG 21, też na licytacji organizowanej co roku przez Jurka Owsiaka. Temu, co tu kryć, dość ekstrawaganckiemu "zakupowi" towarzyszyły zdjęcia na pierwszych stronach gazet. Przez parę dni kretyn chodził w glorii bohatera. Potem oświadczył, że nie ma pieniędzy i samolot go kompletnie nie interesuje. W internetowych aukcjach na naiwnych czai się całe stado zawodowych oszustów, którzy okradają ich z prawdziwych pieniędzy. Ci opisani wyżej okradają nas z wiary w człowieka. Są gorsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska