Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Milicz to nie New York, a Jaruzelski nie był w US Army

Arkadiusz Franas
Paweł Relikowski
Na początku tygodnia zbombardowano nas komentarzami na temat wyborów burmistrza w ponad 11-tysięcznym Miliczu. W zupełnie normalnym demokratycznym głosowaniu wskazano szefa miasta.

Rzecz niby zwykła. W niezbyt dużym mieście mądrzy ludzie wybrali człowieka, któremu ufają. Taka zdrowa strona demokracji, gdzie nikt nie głosuje w ciemno, na jakieś tajemnicze listy, lecz na osobę żyjącą w lokalnej społeczności. Ale naszym politykom to nie wystarczy.

Słyszę ciągle te komentarze: Dolny Śląsk XXI zmiażdżył Platformę Obywatelską! Albo: ludzie w kraju już mają dość rządów PO! Nie wiem, może i mają, tylko ja chciałbym zwrócić uwagę na jedno. W Miliczu po prostu Paweł Wybierała pokonał Alicję Szatkowską. Bo w Miliczu, jak i w wielu podobnych miejscowościach, mogą sobie na to pozwolić. Dla nich PO istnieje, ale w telewizji, a o Dolnym Śląsku XXI słyszały pewnie ze trzy osoby. Bo to ugrupowanie, skupiające wszystkich porzuconych i wyrzuconych, ma tylko jeden argument - osobę lidera. Tak naprawdę to chyba czas najwyższy się zastanowić, czy nie zmienić nazwy na Dutkiewicz i inni. Jeśli prezydent Wrocławia na ten przykład dogada się z Grzegorzem Schetyną i zechce zaprzestać działalności w tym stowarzyszeniu, to owi inni w jednej sekundzie, że tak posłużę się terminologią piłkarską, wylądują w politycznej klasie rozgrywek typu C. Choć znając dobre serce Dutkiewicza nie jest wykluczone, że na osłodę wygrają konkurs na jakąś radę nadzorczą czy prezesa czegoś tam.

A wracając do Milicza... Wybory były poprzedzone jakąś zmasowaną akcją pod tytułem afera Watergate. Podobno ludzi straszyli, że kogoś tam pozwalniają, kandydatka na burmistrza miała grzmieć, że jak nie wygra, to Milicz straci dotacje unijne, bo ona ma kolegów wysoko postawionych. Jednym słowem, zwykła walka polityczna, która toczy się na każdym szczeblu władzy. Nawet gdy wybierają przewodniczącego samorządu klasowego (tam główną kartą przetargową bywają landrynki i chipsy). Metody jednakowo dobrze znane zarówno tym od Dutkiewicz i inni, jak i PO czy PiS. A z tego co wiem, to de facto chyba nikt pracy nie stracił, a pieniądze z UE już i tak w większości dawno podzielone. Czyli z Watergate nici, bo wszak z całym szacunkiem: Milicz to nie New York.

Obawiam się, że po kilku latach w IPN dojdą pewnie i do tego, że Jaruzelski należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.

Podobne strzelanie z armaty do wróbla w tym tygodniu odbyło się znowu w wykonaniu IPN. Instytutu, który za ciężkie pieniądze grzebie w papierach, które ktoś chciał, by pozostały i ich nie spalono. Otóż prokuratorzy dusz naszych znaleźli notatkę, wyobraźcie sobie Państwo, z której wynika, że Wojciech Jaruzelski (Jezu, ja nie mogę, co za odkrycie! Maryjko i Józefie Święty!) w latach 50. współpracował z sowietami. Padłem, tchu nie mogłem złapać, w głowie mi się zakręciło. No dobra. Koniec żartów. Obawiam się, że po kilku latach w IPN-ie dojdą pewnie i do tego, że należał do PZPR. No i że wśród Afroamerykanów, jak i Afropolaków, dość rzadko można spotkać naturalnego blondyna. A z kim miał współpracować, do cholery? Z CIA? Przecież służył nie w US Army, lecz w Ludowym Wojsku Polskim, totalnie podporządkowanym radzieckim władzom. Tak to było skonstruowane i już. Nawet dziecko, które zajrzy do Wikipedii, dojdzie do tego po 5 minutach.

Tym marzącym o wielkiej polityce, którzy rzucili się na spokojny Milicz, i tym z IPN-u na weekend polecam lekturę "Zemsty" hrabiego Fredry. Pójdźcie drogą Podstoliny, o której rzecze Cześnik "Jeszczeć młoda jest i ona/ Aleć wdowa - doświadczona/ Zna proporcją, mocium panie...".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Milicz to nie New York, a Jaruzelski nie był w US Army - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska