Stare, dobre czasy, które minęły bezpowrotnie. Teraz każdy film przerywany jest kilkakrotnie spotami typu "najlepszy środek na zaparcia", "superpachnący spray do toalety" czy też "papier toaletowy grubszy, bardziej miękki".
Nawet spokojnie można się spóźnić do kina 20 minut, bo zanim zostanie wyświetlony film, widz jest atakowany reklamową papką. Do tego stosy reklam wysypujące się z gazet, leżące ulotki reklamowe na wycieraczce przed domem, za wycieraczką w samochodzie, reklamy wiszące na domach, blokach, ba, nawet na zabytkowych kamienicach i kościołach.
Od reklam nie uciekniemy. Bo reklama to pieniądze, a zarabiać każdy chce. Jeden człowiek dał sobie nawet wytatuować na czole reklamę, żeby tylko do jego kieszeni wpłynęło trochę grosza.
Teraz też postanowiło na reklamach zarobić wrocławskie MPK. Zarobić więcej, bo już bierze pieniądze za oblepione reklamami wagony. Teraz MPK zapewni wrocławianom rozrywkę w środku: w autobusach i tramwajach zamontuje ekrany, na których będzie wyświetlało filmy reklamowe. Przejeżdżając więc przez Kozanów linią 103, będziemy mogli zobaczyć reklamę superchłonnych podpasek. Gdy 103 dojedzie do pl. Solidarności, będziemy już po spotach tamponów, proszków do prania i płynów do wybielania.
Na szczęście w reklamach autobusowo-tramwajowych nie będzie głosu. Dzięki Bogu. Będzie można więc zamknąć oczy i problem zniknie. No i zawsze można patrzeć w czasie jazdy przez okno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
