55-letni Rosjanin pracujący w międzynarodowym transporcie od 31 lat nie przyznał się do winy. Twierdził, że 100 euro dał inspektorowi, ale myślał, że jest to zaliczka na poczet przyszłej grzywny. Prokuratura nie uwierzyła w to tłumaczenie.
Ciężarówka marki mercedes, wioząca z Niemiec do Rosji 15 ton kosmetyków, została we wtorek zatrzymana do kontroli na autostradzie A-4 koło Chojnowa. W blankiecie winiety kierowca nie wpisał numeru samochodu.
Liczył, że wykorzysta ją ponownie. I właśnie za to przewinienie dostał tysiąc złotych mandatu. Najpierw wyłożył 50 euro, za anulowanie mandatu, a potem dołożył drugie tyle. Inspektor nie wziął łapówki.
Zawiadomił policje. Prokuratura zarzuciła Rosjaninowi wręczenie korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu. Grozi za to od roku do 10 lat więzienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?