Konkurs organizował katowicki oddział Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych i to jego działacze zdecydowali, by mimo ostrzeżeń o nadciągających burzach, gołębie wyleciały w trasę. Media poinformowały wówczas, że ptaki zaginęły nad Dolnym Śląskiem podczas potężnych burz z gradobiciem.
Sprawę zgłosił prokuraturze w Chorzowie poszkodowany hodowca. Od miesięcy trwają przesłuchania, ale chorzowski prokurator rejonowy Andrzej Sikora zapowiada, że dopiero w maju lub czerwcu podjęta zostanie decyzja, czy komuś zostaną postawione zarzuty.
Co dotąd ustalono? - Przesłuchaliśmy 348 hodowców, spośród których 336 to osoby pokrzywdzone. Straciły one w sumie ponad 3600 ptaków o łącznej wartości 552 tysięcy złotych - mówi prokurator Sikora. W kolejce do przesłuchania czeka jeszcze prawie 1600 poszkodowanych gołębiarzy. Część z nich straciła spory majątek, bo niektóre gołębie pocztowe kosztują od 500 aż do 15 tys. zł.
Jednemu ze Ślązaków udało się od łapacza odkupić cennego ptaka za... 10 zł
Wiadomo też, że liczba zaginionych ptaków nie wyniesie 30 tys. sztuk, jak pierwotnie sądzono, choć wiadomo, że zginęły ich tysiące. I tu pojawia się kolejna niewiadoma: gdzie to się stało? Bo odnotowano tylko nielicznie przypadki znalezienia tych ptaków na Dolnym Śląsku. Górnośląscy hodowcy twierdzą wręcz, że zmęczone gołębie mogły paść ofiarą tzw. łapaczy, którzy je ukradli. Opowiadają też przypadek z wrocławskiego targowiska, gdzie jednemu ze Ślązaków udało się od łapacza odkupić cennego ptaka za... 10 zł.
Być może burze rozproszyły przelatujące gołębie nad większym obszarem. Janusz Wierzbicki, hodowca z Siekierczyna pod Lubaniem, uważa, że tak właśnie mogło być. - Hodowcy z naszej okolicy zauważyli, że do gołębników przyleciały wtedy ptaki pochodzące z Górnego Śląska. Ale nie było ich ani więcej, ani mniej niż z innych rejonów. To normalne, że w gołębnikach pokazują się obce ptaki, ale po paru dniach odlatują - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?