Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląsk poza ligą i bez prezesa. Rozmowy z Kurzewskim zerwane

Michał Lizak
Kibicom Śląska trudno uwierzyć, że takie chwile triumfu przejdą już tylko do historii
Kibicom Śląska trudno uwierzyć, że takie chwile triumfu przejdą już tylko do historii Paweł Relikowski
Kurzewski nie kupi Śląska. Siemiński zapowiada wycofanie z ligi.

Jeszcze w środowy wieczór wydawało się, że w piątek rano Waldemar Siemiński, właściciel ASCO Śląska, oraz Tomasz Kurzewski, zainteresowany zakupem tej spółki, uścisną sobie dłonie i dobiją targu.
- Wszystko na to wskazywało. Ja byłem o tym wręcz przekonany. Ale ostatecznie nie dziwię się Tomkowi, bo prowadzi firmę giełdową i musi uważać na to, co pojawia się w prasie. Czy kupowałby Śląsk jako ATM, czy też jako osoba fizyczna - mówi Waldemar Siemiński.
- Nie chcę niczego komentować. Wydaliśmy oświadczenie i to wszystko, co mam do powiedzenia. Dziwi mnie ta cała sytuacja. Wygląda to tak, jakby komuś zależało na tym, żeby transakcja nie doszła do skutku - na tym ucina rozmowę o przejęciu Śląska Tomasz Kurzewski.

Do tego dochodzi jeszcze rezygnacja Mariusza Bałuszyńskiego z funkcji prezesa klubu.
- Nie pozwolę, by ktoś niweczył moją pracę. Nigdy nie dopuściłem do sytuacji, by spółka miała długi, o których pisze prasa. Mam oferty pracy z różnych miejsc, a takie informacje w złym świetle stawiają zarówno klub, który rzekomo jest ważny dla tego miasta, a więc także dla dziennikarzy, jak i moją osobę. Nie chcę i nie mogę na to pozwolić - twierdzi Mariusz Bałuszyński.
Czy Siemiński przyjmie jego rezygnację?
- Nie będę wpływał na decyzję prezesa. Jeśli nie zmieni zdania, uszanuję jego wolę - twierdzi Siemiński.

Trudno powiedzieć, co to wszystko oznacza dla Śląska, bo w czarny scenariusz, a więc wycofanie klubu z rozgrywek, wciąż trudno uwierzyć.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że po fiasku rozmów z Kurzewskim właściciel klubu bierze pod uwagę plan B.
- Nic takiego nie będzie miało miejsca. Nie ma ani planu B ani C. Sytuacja jest jasna. Chciałem oddać klub miastu, a prezydent wskazał mi kontrahenta - Tomasza Kurzewskiego. Do finalizacji rozmów nie doszło, bo odbiór był taki, jaki był, a informacje w prasie jednoznacznie świadczyły, że dobra przyszłość Śląska nie wszystkim jest na rękę. Teraz wyjścia są dwa: albo zjawi się kolejny chętny na zakup spółki, albo podejmę decyzję o niezgłaszaniu Śląska do rozgrywek ligowych. Czas mamy do 31 lipca - jednoznacznie stawia sprawę Siemiński.

Sytuacja wydaje się beznadziejna, bo kolejnego kandydata na nowego właściciela Śląska trudno w tak krótkim czasie znaleźć. Tym bardziej że sytuacja wokół Śląska robi się już bardzo zła. Skoro Tomasz Kurzewski, za którym stoi przecież imperium telewizyjne ATM-u, jeszcze kilka dni temu był zdecydowany, by kupić Śląsk, a jednak rozmowy nie przyniosły żadnego skutku, to jak do takiego ruchu przekonać kogoś, kto do tej pory w ogóle takiego rozwiązania nie brał pod uwagę?
Druga strona medalu to opisywane w prasie długi i leasingi, które ciążą na klubie.
- Informacje podane w prasie na temat zadłużenia Śląska nie są prawdziwe. Mogliśmy się zgłosić do pucharów i zobowiązać się do płat, a nie zrobiliśmy tego właśnie po to, by spółka była czysta. I tego trzymamy się od dawna - zapewnia Mariusz Bałuszyński.

Rozmowy zerwane

W związku z publikacją "GW" z dnia 17.07.2008, negocjacje w zakresie sprzedaży akcji Śląsk Wrocław SSA, zostały przed ich zakończeniem zerwane.
Tomasz Kurzewski i Waldemar Siemiński solidarnie oświadczają, że wycofują się z oferty kupna/sprzedaży akcji Śląsk Wrocław SSA.
Powodem decyzji jest wywieranie niedopuszczalnej medialnej presji na prywatnych przedsiębiorców, oraz publikowanie informacji (nieprawdziwych) z przebiegu negocjacji przed ich zakończeniem.
Tomasz Kurzewski, Waldemar Siemiński

Oświadczenie Bałuszyńskiego

W związku z artykułem prasowym, który ukazał się we wrocławskim wydaniu "Gazety Wyborczej" w dniu 17.07.2008 informuję, że w dniu dzisiejszym [czwartek, 17.07.2008 - przyp. red.] złożyłem na ręce Przewodniczącego Rady Nadzorczej Śląsk Wrocław SSA rezygnację z pełnionej przeze mnie funkcji Prezesa Zarządu tej Spółki.
Powodem rezygnacji jest publikowanie nieprawdziwych informacji o sytuacji finansowej firmy, którą zarządzam. Jako kontraktowy manager spółek prawa handlowego protestuję przeciwko niszczeniu mojego dorobku zawodowego, poprzez pomawianie mnie o doprowadzenie do milionowego zadłużenia Spółki, zaciągania innych zobowiązań w postaci kredytów czy leasingów. Żadna z tych informacji nie jest prawdziwa, a każda z nich niszczy moją karierę zawodową.
mgr Mariusz Bałuszyński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska