No i Dolnoślązak, wbrew pozorom. Dźwiga ciężary w barwach Górnika Polkowice, w grudniu dostał polskie obywatelstwo, a ostatnio zgodę międzynarodowej federacji na reprezentowanie polskich barw.
Być może już w sobotę pokaże się w koszulce Górnika w pierwszym rzucie drużynowych MP. W Polkowicach. Kasabijew to niby Gruzin, lecz po prawdzie Osetyniec. W Pekinie, jako 20-latek, był czwarty. Ledwie 4 kg za srebrnym Kołeckim, bo chodzą w jednej wadze (94).
Nie mam nic przeciwko spolszczeniu Kasabijewa. Bo do Ciechanowa przyjechał 7 lat temu. Bo znalazł u nas swoje miejsce do życia. Ale mam wiele przeciw pomysłom spolszczania co lepszego obcego żużlowca z zacofanego w tym fachu państwa.
Czy taki Emil Sajfutdinow potrzebny jest speedwayowi? Bardzo. Ale jako Rosjanin, nie Polak. My i tak radę sobie damy. A co z Norwegią bez Holty i Słowacją bez Vaculika? Żeby się wnet nie okazało, że niepotrzebne już eliminacje do Drużynowego Pucharu Świata.
Że poza Polską, Danią, Szwecją i Wielką Brytanią w lewo nie skręca się już nigdzie. Tak, każdy musi mieć swojego Małysza. Przecież jeszcze dziesięć lat temu mało kto w Polsce wiedział, że jak skoczkowi wieje w plecy, to jednak źle. Że tu wyjątkowo nie sprawdza się powiedzenie "biednemu zawsze wiatr w oczy".
A poza tym czasy mamy takie, że tam ojczyzna, gdzie dobrze (ibi patria, ubi bene). Spójrzmy tylko na naszych trenerów. W siatkówce - Argentyńczyk, w biatlonie - Ukrainiec, u Kowalczyk - Białorusin, u Małysza - Fin, u alpejczyków - Włoch, w short tracku - Chińczyk.
Nawet u piłkarzy jakby obco. No bo nie wiem, po jakiemu mówi selekcjoner, ale po polsku to raczej rzadko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
