Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ząbkowice Śląskie: Wujek molestował dziecko, sąd go wypuścił z aresztu

Natalia Wellmann
Molestowane dziecko wymaga zazwyczaj pomocy psychologa
Molestowane dziecko wymaga zazwyczaj pomocy psychologa Ayesha Wilson/123rf
Sąd uznał, że wystarczy dozór i zakaz kontaktów. 25-latek był już karany za to, że utrudniał śledztwo

Śledczy mają mocne dowody. Mimo to podejrzany mężczyzna jest na wolności. Do tragedii doszło w Wigilię. Dziesięcioletnia Martynka przebywała u wujka. Zresztą bywała u niego regularnie. Kontakty rodzinne były bardzo częste. Mama dziewczynki nie miała podstaw do podejrzeń. Gdy wszyscy pochłonięci byli przygotowaniami do wigilijnej kolacji, 25-letni mężczyzna molestował Martynkę. Według ustaleń śledztwa, mężczyzna rozebrał dziewczynkę, położył się na niej i dotykał jej narządów płciowych. Badanie ginekologiczne wykazało, że mogło dojść do wstępnej penetracji.

Mama Martynki o całym zdarzeniu dowiedziała się dopiero kilka tygodni później. Jak twierdzi w swoich zeznaniach, dziewczynka po powrocie ze świąt zachowywała się inaczej niż zwykle, ale nie chciała powiedzieć dlaczego. Dopiero gdy mama nalegała, zdecydowała się opowiedzieć, co przeżyła. Zawiadomienie o przestępstwie trafiło do prokuratury w Ząbkowicach Śląskich 1 lutego. Już na drugi dzień mężczyzna został przesłuchany. Nie przyznał się do winy. Jednak prokuratura, biorąc pod uwagę zeznania świadków, postawiła mu zarzut doprowadzenia małoletniej do innych czynności seksualnych, za co grozi kara więzienia od 2 do 12 lat. Do Sądu Rejonowego w Ząbkowicach Śl. trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. I tu zaskoczenie. Sąd oddalił wniosek, podając w uzasadnieniu, że nie ma obaw, by podejrzany utrudniał śledztwo i poddaje w wątpliwość to, że do przestępstwa w ogóle doszło.

Natomiast przesłuchanie dziewczynki, które jest głównym dowodem w sprawie, wyznacza dopiero na 12 lutego. Prokuratura składa zażalenie. - Decyzja sądu była dla nas zaskoczeniem. Tym bardziej że mężczyzna trzy lata temu został skazany za utrudnianie śledztwa w innej sprawie karnej. Istnieje więc uzasadnione podejrzenie, że może wywierać nacisk na pokrzywdzoną i jej matkę. Zwłaszcza że mieszkają w tym samym mieście - mówi prokurator Ścierzyńska. I podkreśla, że ząbkowicka prokuratura zebrała mocne dowody na to, że 25-latek jest winny. Co więcej, Martynka w czasie przesłuchania w obecności psychologa obciążyła jednoznacznie wujka, a jej zeznania biegli uznali za wiarygodne.

Wniosek o tymczasowy areszt nie został uwzględniony przez Sąd Okręgowy w Świdnicy. Mężczyzna jest na wolności. Sąd zastosował jedynie dozór policyjny i zakazał mężczyźnie kontaktów z dzieckiem. - W uzasadnieniu sąd co prawda uznał, że zachodzi duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, jednak stwierdził, że zastosowanie tymczasowego aresztu, który jest najsurowszym środkiem zapobiegawczym, nie jest konieczne - mówi Tomasz Białek, rzecznik Sądu Okręgowego w Świdnicy. Jego zdaniem, nie ma obawy, że podejrzany może mataczyć lub uciec z kraju, gdyż ma ustabilizowane życie rodzinne, a jego żona jest w zaawansowanej ciąży. Sędzia Tomasz Białek dodaje, że sąd wziął również pod uwagę fakt, że od zdarzenia minęły już ponad dwa miesiące i do żadnych nacisków na małoletnią i jej matkę nie doszło.

Sąd uznał, że zastosowanie tymczasowego aresztu nie jest konieczne.

- Natomiast aresztowanie podejrzanego mogłoby rażąco źle wpłynąć na jego sytuację rodzinną - mówi Białek. Efekt jest taki, że dziewczynka będzie musiała przeżywać swoją tragedię jeszcze raz. Obrońca podejrzanego zażądał bowiem ponownego przesłuchania Martynki, gdyż wcześniej nie brał w nim udziału. Tymczasem prokuratura złożyła zażalenie na decyzję ząbkowickiego sądu i raz jeszcze domagać się będzie aresztu dla mężczyzny.

PS Imię dziewczynki zostało zmienione
Molestowanie dzieci to zbrodnia. Ona nie może się przedawnić
Z Markiem Michalakiem, rzecznikiem praw dziecka, rozmawia Sylwia Królikowska

Czy Polskie prawo w wystarczający sposób chroni ofiary molestowania?
Przepisy, które są, mają przede wszystkim na celu chronić ofiarę. Drugą kwestią jest to, czy są przestrzegane. Oczywiście, sąd podejmuje decyzję, jakie środki powinny być stosowane wobec podejrzanych. Jednak życzyłbym sobie, żeby ofiara nie była narażana na kontakty ze sprawcą. Ważne, że wciąż wprowadzane są w prawie zmiany, jak choćby teraz, dotyczące przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Domaga się Pan np. zmiany dotyczącej przedawnienia. Zabiega Pan o to, by nie przedawniały się sprawy dotyczące molestowania?
Tak, ponieważ uważam, że molestowanie to zbrodnia, która zabiera dziecku część jego samego. Moim zdaniem takie sprawy nie powinny się przedawniać, ponieważ często jest tak, że ofiara przyznaje się, że była molestowana, dopiero po wielu latach. Zdarza się wówczas, że jest już za późno na skazanie winnego.

Takie sprawy nie powinny się przedawniać.

Czy do Pana biura zgłaszają się osoby, których dzieci były molestowane?
To sporadyczne przypadki. Częściej zgłaszają się, kiedy sprawa już trafia do sądu. Wówczas proszą o nadzór. Jako rzecznik mogę być obserwatorem spraw karnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska