Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolny Śląsk swoim olimpijczykom nie pomaga, choć mógłby na tym zyskać

Alina Gierak
Mariusz Dziadkowiec-Michoń, utalentowany, młody biegacz narciarski z Karpacza. Za kilka lat powinno być o nim głośno
Mariusz Dziadkowiec-Michoń, utalentowany, młody biegacz narciarski z Karpacza. Za kilka lat powinno być o nim głośno Marcin Oliva Soto
Wiele osób chce biegać tam, gdzie mistrzowie sportu. Niestety, nasze gminy nie dbają o olimpijczyków

Czy 25-letnia sympatyczna i skromna Ewelina Staszulonek, saneczkarka, zdobywczyni 8. miejsca na olimpiadzie w Vancouver przyciągnie w Karkonosze setki turystów? Mogłoby tak być, bo znani i lubiani sportowcy to świetna promocja dla miejsc, z których pochodzą i gdzie trenują. A Ewelina reprezentuje klub z Jeleniej Góry - MKS Karkonosze Sporty Zimowe. Mieszka w Świeradowie-Zdroju, a pierwsze kroki stawiała na torze saneczkowym w Karpaczu. - Pomyślimy o tym - zapowiadają enigmatycznie samorządowcy z tych gmin, zapytani o promocyjne wykorzystanie Eweliny i to, że jest o niej teraz tak głośno.

Na nic nie czekał Julian Gozdowski, szef Biegu Piastów w Szklarskiej Porębie-Jakuszycach. - Jedną z nowych tras nazwaliśmy już imieniem Justyny - mówi z zadowoleniem pan Julian. Nazwa trasy nawiązuje oczywiście do Justyny Kowalczyk, która lubi trenować w Jakuszycach i często można ją tu spotkać. - Słynni sportowcy z pewnością przyciągają amatorów biegania - potwierdza Gozdowski. Zwłaszcza w Polsce jest taki zwyczaj, by być w tych samych miejscach. Ale nazwisko nie wystarczy. Trasy, które firmuje sportowiec, muszą być wzorowo przygotowane.

Jeśli Ewelina miałaby być twarzą zimowych Karkonoszy, taką jak kolarka górska Maja Włoszczowska letnich, to należy się spieszyć. Bo saneczkarka może wyfrunąć z Dolnego Śląska na studia np. do Katowic, gdzie na AWF stwarzają sportowcom zimowym świetne warunki do nauki i trenowania. Przykładem jest Agnieszka Cyl, olimpijska biathlonistka, zawodniczka jeleniogórskiego klubu, która kończy studia w Katowicach i tam mieszka z mężem. Ona nie zmieniła barw i nadal reprezentuje Jelenią Górę.

W Agnieszkę i Ewelinę wpatrzeni są ich najmłodsi koledzy z klubu. Około 250 małych jeleniogórzan biega na nartach, jeździ na torze saneczkowym, strzela w biathlonie, zjeżdża ze stoków. Mogłoby być ich więcej, ale w Karpaczu i Szklarskiej Porębie nie ma nawet klas sportowych w podstawówkach i gimnazjach. - Nie mamy pieniędzy na ich utworzenie - tłumaczy Ryszard Rzepczyński, wiceburmistrz Karpacza. Gmina może przeznaczyć tylko kilkadziesiąt tysięcy złotych na dodatkowe zajęcia sportowe dla dzieci.

- Nie ma w Polsce systemu szkolenia najmłodszych - tłumaczy Stanisław Michoń, ojciec i trener Mariusza, zdolnego biegacza, ucznia liceum w Karpaczu. Mariusz wygrywa mistrzostwa Polski i pokonuje w Europie starszych kolegów. Oby, gdy będzie olimpijczykiem, nadal był Dolnoślązakiem. A to, jak widać, wcale nie jest pewne.

Znane osoby przyciągają, jak magnes
Rozmowa z Rafałem Wojtaszkiem, z biura podróży JafiSport.

Specjalizujecie się jako biuro podróży w organizowaniu wyjazdów narciarskich. Wysyłacie ludzi m.in. do Livigno we Włoszech, bo tam jeździł słynny alpejczyk Giorgio Rocca?
Przy wyjazdach narciarskich decyduje cena. Jeśli jest porównywalna, ludzie wybierają miejsce znane z zawodów narciarskich lub ze startów słynnych sportowców. W Livigno, gdzie jeździ dużo Polaków, jest trasa Giorgio Rocca. Fajnie jest móc potem opowiadać, że też się nią zjeżdżało.

Znani sportowcy przyciągają turystów jak magnes.

Podobnie chyba jest z Flachen w Alpach w Austrii, gdzie trenował Herman Meier czy z Tignes, mekką francuskich olimpijczyków?
Te stacje narciarskie swoją renomę istotnie zawdzięczają słynnym zawodnikom. Wielu narciarzy chce się sprawdzić tam, gdzie oni szusowali.

Czy miasta piszą o tym w folderach?
Oczywiście, że chwalą się znanymi sportowcami. Oni przyciągają turystów jak magnes.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dolny Śląsk swoim olimpijczykom nie pomaga, choć mógłby na tym zyskać - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska