Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dość burzenia pomników. Czas stawiać nowe

Arkadiusz Franas
Piotr Relikowski
Złośliwcy, do których wyżej podpisany nie należy, twierdzą że we Wrocławiu brakuje tylko pomnika Rafał Dutkiewicza. Błąd. I to podwójny. Po pierwsze pomnik nie powinien być elementem walki politycznej, więc złośliwcy nie mają racji. A po drugie w stolicy Dolnego Śląska, jak i w całym regionie, stanowczo ich brakuje.

Skąd to drugie stwierdzenie? Proszę zobaczyć, jak na Dolnym Śląsku, przez ostatnie kilkanaście lat, skutecznie poodnawialiśmy (lub wznieśliśmy na nowo) pomniki ku czci ofiar I wojny światowej. Tak, te same, które kiedyś tu postawili Niemcy, a nasi ojcowie czy dziadkowie w jakże słusznym szale i złości dokumentnie je zniszczyli. A gdy emocje opadły i nie potrzebujemy na siłę udowadniać piastowskiego rodowodu tych ziem, bo każdy, kto nie spał na lekcjach historii wie, że byli tu zarówno Piastowie, jak i Niemcy, to przywracamy te przedwojenne pomniki. Bo potrzebujemy pamięci. Źle się czujemy, nie widząc dowodów na to, że przed nami ktoś tu żył. Ktoś, kto budował domy, w których mieszkamy. Źle się czujemy bez bohaterów. Dlatego już bez większych oporów szczycimy się tym, że z mojej Świdnicy pochodzi as niemieckiego lotnictwa Manfred Richthofen, że w moim Zawidowie urodził się czołowy mistyk XVII-wieczny Jakub Böhme (uważany za pierwszego filozofa piszącego po niemiecku, a nie po łacinie). Dobrze mi z tym, że w mojej Jeleniej Górze część swojego życia spędził niemiecki dramaturg Gerhart Hauptmann, że w moim Wrocławiu żył i studiował genialny fizyk Max Born. Więc odnawiajmy tamte pomniki i nie bójmy się tworzyć nowych.

Bo przez 65 lat gospodarzenia na Dolnym Śląsku doczekaliśmy się swoich bohaterów. Więc stawiajmy pomniki tym, z których jesteśmy dumni. Drogi Robercie, tu apel do mego redakcyjnego kolegi Roberta Migdała, nie wstydź się pielęgnować pamięć o Zbigniewie Dziewiątkowskim, liderze Tercetu Egzotycznego. Pięknie walczysz o ulicę jego imienia we Wrocławiu, więc dlaczego słynny Dziewiątka nie ma mieć pomnika? Panie Prezydencie! Myśli Pan o uczczeniu lwowsko-wrocławskiego matematyka Hugo Steinhausa. Więc jak najbardziej. Czemu nie.

Źle się czujemy nie widząc dowodów na to, że przed nami ktoś tu żył. Ktoś, kto budował domy, w których mieszkamy

I dobrze, że we Wrocławiu rozpoczyna się debata o pomnikach. Boję się tylko jednego: by nie trwała wiecznie. Panie i panowie radni. Oczywiście, ktoś musi czuwać nad tym, by w mieście nie zapanował figurowy chaos. Tylko nie dajcie się zapędzić w dyskusję o estetyce. W tym kraju specjalistów od urody jest mniej więcej tylu, co znawców piłki nożnej i medycyny babcinej. Ostrożnie bym podchodził do opinii profesorów od piękna. Oni, choć często sami nic wielkiego nie zrobili, bez pardonu krytykują nawet tych "trochę" bardziej uznanych. Jak choćby ostatnio, gdy niezbyt przychylnie wyrażali się o rzeźbie Salvadora Dalego w Arkadach Wrocławskich. Na Boga! Trzeba mieć tupet. Bo gdyby choć jeszcze talent...

A poza tym, kto powiedział, że wszystko ma być ładne? Jak mawiał mój łacinnik, tłumacząc znaczenie sentencji "de gustibus non est disputandum": widzisz kochany, ty lubisz brunetki, a ja znowu rude. I nikt nam tego nie zabroni.

Dolnoślązacy! Namawiajmy prezydentów, wójtów, burmistrzów. Niech stawiają pomniki. Są nam tak samo potrzebne, jak groby przodków czy albumy rodzinne. Są dowodem naszej pamięci i szacunku dla tych, co byli przed nami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Dość burzenia pomników. Czas stawiać nowe - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska