33-letnia wrocławianka trafiła do szpitala po tym, jak wczoraj o godz. 13 z kamienicy przy zbiegu Rynku i ul. Świdnickiej (budynek poczty) spadł na nią śnieżny nawis, który oderwał się z dachu.
- Kobieta była przytomna. Uskarżała się na bóle głowy i szyi - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej. Nie wiadomo jeszcze, czy i jaka kara spotka zarządcę. Strażnicy mogą skierować sprawę do sądu - wtedy zarządcy będzie grozić grzywna nawet do 5 tys. zł. Ale decyzja jeszcze nie zapadła.
Śnieg spadał w czwartek z dachów nie tylko przy Rynku. O godz. 15.30, na rogu ulic Kotlarskiej i Więziennej, śnieżny nawis zsunął się z kolejnej kamienicy i zniszczył zaparkowaną tam skodę octavię. Na szczęście, w tym przypadku nikomu z przechodniów nic się nie stało.
W całym mieście trwało wielkie odśnieżanie dachów i usuwanie sopli. Strażacy mieli pełne ręce roboty. Zabezpieczali m.in. dachy kamienic przy ul. Kuźniczej i Lelewela.
Śnieg spadał wczoraj z dachów nie tylko przy Rynku.
Za usuwanie topiącego się zlodowaciałego śniegu z dachów wreszcie zabrali się zarządcy. Również ci z urzędu miejskiego. O godz. 11 ogrodzono wejście do magistratu w Sukiennicach. Z dachu budynku usuwano śnieg, który zalegał tam od dawna. - Nadeszła odwilż i mógł zagrażać przechodniom - mówi Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w urzędzie miejskim. Tym zarządcom, którzy nie przestrzegają obowiązku usuwania śniegu z dachów, grozi mandat (strażnicy nałożyli ich dotąd ponad 100) albo nawet więzienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
