Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd chce węgla z Legnicy

Piotr Kanikowski
W 2009 roku przez nasze gminy przetoczyła się fala protestów przeciwko odkrywce.
W 2009 roku przez nasze gminy przetoczyła się fala protestów przeciwko odkrywce. Piotr Krzyżanowski
Samorządowcy zaprosili Pawlaka do swoich gmin. Wicepremier przyjedzie jeszcze w tym roku.

Seminarium, które odbyło się w czwartek w Warszawie, poświęcone budowie kopalni odkrywkowej węgla brunatnego koło Legnicy, zamiast planowanych trzech godzin potrwało cztery z okładem. Od początku do końca wicepremier Waldemar Pawlak był obecny na sali.

Uważnie słuchał argumentów samorządowców z sześciu gmin zagrożonych odkrywką. Zwłaszcza danych o regionie, który byłby skazany na zagładę. W pierwszym zdaniu zadeklarował, że nikt nie wybuduje pod Legnicą kopalni wbrew społeczeństwu. W kolejnych przekonywał jednak, że energetyka jest sercem gospodarki, a sytuacja wymaga takich inwestycji. Zapewnił, że nie zapadła jeszcze decyzja o eksploatacji zasobów węgla brunatnego "Legnica".

- W Polsce są też inne złoża, które mają podobną charakterystykę do legnickiego. Mamy więc możliwość wyboru pomiędzy kilkoma lokalizacjami kopalni - mówił Waldemar Pawlak. Dolnośląski wicemarszałek Grzegorz Roman apelował, żeby się rząd jak najszybciej zadeklarował, czy ta kopalnia będzie, czy nie. Gminy też oczekują takiego postawienia sprawy. Wprost żadna deklaracja nie padła.

W Polsce są też inne złoża, które mają podobną charakterystykę do legnickiego.

Ale rząd nadal chce węgla z Legnicy. To jasne, mimo optymistycznie brzmiącej deklaracji wicepremiera. Zarówno węglowe lobby - reprezentowane na seminarium silniej niż strona samorządowa - jak i Ministerstwo Gospodarki liczą po prostu, że społeczeństwo z czasem da się urobić. Pojawi się inwestor i zamiast teoretyzować będzie można w końcu zacząć rozmawiać o konkretach: konkretnych wioskach przeznaczonych do wysiedlenia i konkretnych sumach oferowanych w ramach odszkodowań.
- Kopalnia węgla brunatnego jest ogromną szansą na rozwój gospodarczy regionu - mówił wicepremier. - Jednocześnie zmienia warunki życia jego mieszkańców. Dlatego intencją rządu jest prowadzenie otwartego dialogu w tej sprawie.

- Pan premier Waldemar Pawlak bardzo ładnie nas potraktował. Przyjął zaproszenie i być może jeszcze w tym roku dojdzie do tej wizyty - mówi Halina Kołodziejska, burmistrz Prochowic.

Korzyści z kopalni węgla brunatnego omówiła Kazimiera Tarkowska, wójt gminy Kleszczów koło Bełchatowa: - Dzięki lokalizacji kopalni i elektrowni na naszym terenie, Kleszczów jest, w przeliczeniu na 1 mieszkańca, najbogatszą gminą w Polsce, o rocznych przychodach 150 mln zł - powiedziała.

Dzięki lokalizacji kopalni i elektrowni na naszym terenie, Kleszczów jest, najbogatszą gminą w Polsce.

Ale wójt Miłkowic Waldemar Jan Kwaśny wracał z Warszawy z mieszanymi uczuciami.

- Bardzo dobrze, że to spotkanie się odbyło. Mam nadzieję, że to zapowiedź dialogu społecznego w kwestii zagospodarowania złóż - mówił Kwaśny.
Lobby górnicze/rząd: Węgiel przede wszystkim.

- Bezpieczeństwo energetyczne Polski trzeba oprzeć na krajowych surowcach.
- Tylko odkrywka. Nie istnieje inny sposób na wydobycie legnickiego węgla na powierzchnię.
- Skala wysiedleń nie będzie tak wielka. W okresie 40 lat kopalnia wykupi 350 nieruchomości i wysiedli około 1100 osób.
- Kopalnia powinna ruszyć w 2030 r. Inaczej elektrownie mogą zostać bez paliwa, bo obecnie eksploatowane złoża węgla się wyczerpują. Zapotrzebowanie na energię rośnie.
- Odkrywka nie niszczy kraj-obrazu. Po zakończeniu eksploatacji kopalnia zrekultywuje teren, utworzy akweny wodne i stoki narciarskie.
- Tu chodzi o Polskę. Sześć gmin nie może decydować o inwestycji ważnej dla całego kraju.
- Elektrownia będzie zeroemisyjna. Dzięki instalacjom CCS dwutlenek węgla nie przedostanie się do atmosfery.
- Kopalnia i elektrownia to praca dla 25 tys. osób. Między innymi górników, których z czasem zacznie zwalniać KGHM.
- Chrońmy legnickie złoże. Natychmiast trzeba je zabezpieczyć przed dalszą zabudową infrastrukturalną na powierzchni.
- Kopalnia zapłaci. Wysiedleni dostaną godziwe odszkodowania.

Samorządy:
- Odchodźmy od elektrowni węglowych. Postawmy na czyste źródła energii. Oszczędzajmy.
- Inna technologia. Nie jesteśmy przeciwko kopalni węgla, ale przeciwko odkrywce.
- Zagrożonych wysiedleniami jest 20 tys. ludzi. Tyle mieszka nad złożem w wioskach pomiędzy Lubinem a Legnicą.
- Powstanie kopalni trzeba odłożyć na później. Zaczekajmy, aż znajdziemy technologię pozwalającą wydobyć legnicki węgiel bez niszczenia środowiska naturalnego.
- Odkrywka to kataklizm. Unicestwi rezerwaty i obszary "Natura 2000". Rekultywacja jest jak proteza czegoś, co natura tworzyła tysiące lat.
- Wygraliśmy referendum. Mieszkańcy zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko odkrywce.
- Trzeba ograniczać emisję dwutlenku węgla. Zobowiązują nas do tego dyrektywy unijne i troska o przyszłość świata.
- Praca będzie - dla górników z Turoszowa. Odkrywka zniszczy wiele istniejących miejsc pracy, np w rolnictwie, handlu, usługach.
- Zakaz zabudowy złoża to śmierć dla regionu. Wstrzymanie inwestycji, mniejsze wpływy z podatków, spadek cen gruntów.
- Pieniądze to nie wszystko. Tu żyją przesiedleńcy, już raz wyrzuceni z domów.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska