Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Popieram zakaz, choć sam palę papierosy

Bolesław Piecha
Bolesław Piecha
Bolesław Piecha fot. Wojciech Barczyński
W naszym społeczeństwie są zakorzenione nawyki, których się nie wypleni - mówi Bolesław Piecha.

Z Bolesławem Piechą, szefem sejmowej komisji zdrowia, rozmawia Sylwia Królikowska.

Czy jest Pan przekonany, że nowe przepisy dotyczące niepalenia w miejscach publicznych zmniejszą liczbę palaczy?
Uważam, że tak. Pokazują to statystyki z innych państw, gdzie takie zakazy wprowadzono. W Irlandii liczba palących zmalała o kilka procent. To bardzo dużo.

Mam wrażenie, że takie zakazy to objaw bezsilności. Na zasadzie: nie pomogły akcje propagandowe, to zakażemy i już!
W naszym społeczeństwie są zakorzenione nawyki, których się nie wypleni. Jak choćby właśnie palenie po jedzeniu czy do kawy. Akcje okazują się niewystarczające.

A Pan pali papierosy?
Niestety, palę. Codziennie około dwudziestu papierosów. Jednak tej liczby nigdy nie przekraczam.

W restauracjach też?
Owszem, zdarza mi się. Ale jeśli będzie zakaz, to nie zrezygnuję z dobrej kawy w miłym towarzystwie czy smacznego obiadu w restauracji.

No to czegoś tu nie rozumiem. Nie może Pan rzucić palenia, choćby po to, żeby dać dobry przykład?

To nie jest takie proste. A już na pewno nie będę składał takich deklaracji publicznie.

Rzuci Pan palenie, gdy zakaz będzie obowiązywał?

Być może będzie to przyczynek, by je choć ograniczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska