18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słowa są ostrzejsze od noża

Marek Gawroń
Dariusz Gdesz
Dla nastolatków seks stał się towarem, czymś oderwanym od uczuć. Przygodami chwalą się w sieci.

Nie milkną komentarze po samobójczej śmierci 21-latka ze Strzegomia. O sprawie pisaliśmy wczoraj. Znajomi chłopaka są pewni, że targnął się on na życie z powodu krążącego w internecie filmu, w którym stał się bohaterem seksualnych zwierzeń 16-latki.

Nakręcony telefonem komórkowym opis ich randki brzmi w ustach nastolatki jak opis filmu pornograficznego, przerywany wulgaryzmami. Dziewczyna z pikantnymi szczegółami mówi też o tym, jakie problemy miał jej kochanek podczas współżycia z tak młodą osobą. Wszystkiemu przysłuchują się koleżanki, odpowiednio komentując jej zwierzenia.

Twarze dziewczyny i jej koleżanek są na filmie widoczne, a podczas nagranej rozmowy pada pseudonim chłopaka. Wszyscy w mieście wiedzieli, o kogo chodzi. 21-latka wytykali palcami.

Chłopak załamał się. Przesłuchiwana przez policję dziewczyna wyparła się intymnego spotkania z chłopakiem i twierdziła, że "nic takiego nie miało miejsca". Nie wie też, w ja-ki sposób film trafił do internetu. Zaraz po śmierci chłopaka zniknęła. Sprawę bada prokuratura.

Z Markiem Gawroniem, psychologiem, nauczycielem akademickim, rozmawia Małgorzata Moczulska.

Ten film Pana szokuje?
Tak, zwłaszcza biorąc pod uwagę wiek dziewczyny i to, co mówi. Ale wiem, że nie jest to odosobniona sytuacja.

Seks stał się towarem, oderwanym od uczuć oraz emocji

Dlaczego większość nastolatków rozmawia o seksie w tak wulgarny sposób?
Dlatego że seks stał się towarem, oderwanym od uczuć oraz emocji. Dziś mało kto mówi o tym, że seks to konsekwencja uczucia i bycia razem dwójki ludzi. To zjawisko w ostatnich latach, niestety, jeszcze się pogłębia. Niedojrzałe emocjonalnie dziewczyny, które rozpoczynają inicjację seksualną w wielu 15 lat, nie wstydzą się tego, wręcz przeciwnie: chwalą się swoimi partnerami. Opowiadają o nich bez emocji, bez wstydu. Nie są też za to piętnowane, bo im bardziej wulgarnie to robią, tym otrzymują od swoich rozmówców większe brawa. Okrutne, ale prawdziwe. Seks stał się dziś tematem publicznym.

Ale nie dotyczy to przecież wszystkich nastolatków. Są wyjątki...
Tak, zgadza się. Są dwie grupy. Ta, dla której seks wciąż jest tematem intymnym, i nie rozmawia o nim, a nawet jeśli, to są to zwierzenia bez anatomicznych wręcz szczegółów. To ludzi wrażliwi i uczuciowi. Ale jest i druga grupa. To często jeszcze gimnazjaliści, którzy zostali wyedukowani na filmach pornograficznych. Te dziś są w sieci powszechnie dostępne. Dla nich seks to nie temat tabu. Wzajemnie się nakręcają. Kolejna - mówiąc ich językiem - zaliczona dziewczyna czy chłopak to powód do dumy i szacunku u rówieśników.

Co mogą zrobić rodzice, by ich dziecko nie traktowało seksu jak sportu?
Przede wszystkim muszą sobie zdać sprawę, że to temat, który ich dotyczy. Wielu rodziców myśli, że ich pociecha na pewno nie myśli jeszcze o rozpoczęciu współżycia, bo to jeszcze dziecko. Tyle że jak pokazują badania, aż 60 procent nastolatków przyznaje się, że inicjacje seksualną przeżyło w wieku 15 lat. Dlatego trzeba z dziećmi na ten temat rozmawiać, pokazywać im, że miłość jest w związku równie ważna. Generalnie myślę, że jeśli dziecko czuje, że jest przez rodziców kochane i ma z nimi bliski kontakt, nie popełni takich błędów.

Gorzej w domach, gdzie nie ma miłości, albo też rodzice nie mają czasu na rozmowę z dzieckiem. Wtedy ich córkę lub syna wychowuje ulica oraz rówieśnicy. I to oni wyznaczają granice nie do przekroczenia i pokazują, co jest dobre, modne, a co złe.

A rola szkoły? Zdaniem wielu, choć mogłaby być znacząca, jest niewielka. Ogranicza się do zajęć z wychowania seksualnego, a w wielu placówkach nie ma nawet tego...
Zgadza się, ale nauczycielom często brakuje wiedzy psychologicznej i podejścia. Czasem wolą te tematy omijać na lekcjach, bo wzbudzają śmiech. Do tego by z młodzieżą rozmawiać o seksie, trzeba być przygotowanym. Tak, by móc odpowiedzieć na wszystkie ich pytania. Ale myślę, że ta sytuacja ze Strzegomia powinna być dla wszystkich motywacją i sygnałem - porozmawiajmy o tym na lekcji wychowawczej. Może nie tyle o seksie, co o słowach, o filmach wrzucanych do sieci, o kompromitujących zdjęciach. Pokażmy na tym konkretnym przykładzie, ile krzywdy mogą zrobić nic nieznaczące dla wypowiadających je słowa. Pokażmy, że mogą być ostrzejsze od noża. Mogą zabić. Może u części młodych ludzi wzbudzi to uśmiech na twarzy, ale z pewnością do wielu trafi.

Słowa Pauliny ze Strzegomia zrobiły wiele złego...
Tak, i ona z pewnością dziś ich żałuje. A ten chłopak? Musiał być wrażliwy, może dla niego było to coś ważnego, a może były to kłamstwa, których nie potrafił udowodnić. Może zamiast wsparcia otrzymał kolejne upokorzenia, stał się obiektem żartów. Może... Na te pytania, niestety, nie uzyskamy już odpowiedzi, ale możemy sprawić, by takich tragedii było mniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska