Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZChN odchodzi, politycy - nie

Ryszard Czarnecki
Wrocławianin Ryszard Czarnecki jest europosłem z Kujaw
Wrocławianin Ryszard Czarnecki jest europosłem z Kujaw fot. Marzena Bugała
Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe okazało się kuźnią kadr i świetną szkołą dla polskiej prawicy.

Z Ryszardem Czarneckim, wrocławianinem, byłym prezesem ZChN, dziś europosłem PiS, rozmawia Hanna Wieczorek.

Sąd skreślił właśnie ZChN z listy polskich partii. Czuje Pan z tego powodu smutek?
W polityce nie ma miejsca na słowo "smutek", choć rzecz jasna osobiście czuję duży sentyment do Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Była to pierwsza partia zawiązana w III RP. Można powiedzieć, że Zjednoczenie było świetną kuźnią kadr. Było też na tyle dobrą szkołą politycznego myślenia i działania, że wyszło z niej dwóch marszałków Sejmu, premier, wicepremier, szereg ministrów i eurodeputowanych.

Przypomnijmy marszałków. Byli to Wiesław Chrzanowski i...

... Marek Jurek. Premierem był Kazimierz Marcinkiewicz, wicepremierem - Henryk Goryszewski. To także ZChN dostarczył Polsce najmłodszego w historii wiceministra kultury (w rządzie Hanny Suchockiej - przyp. red.) - czyli mnie.

A potem został Pan najmłodszym ministrem.
Tak, ministrem spraw europejskich w rządzie Jerzego Buzka. To pokazuje, że Zjednoczenie, zarządzane wówczas przez sędziwego już Wiesława Chrzanowskiego, stawiało na młodych. Stąd teraz możemy w różnych formacjach politycznych oglądać osoby - jeszcze nie wiekowe, a już doświadczone - wywodzące się z ZChN.

Był Pan prezesem ZChN.
Od 1994, kiedy zostałem p.o. prezesa, do 1996 roku. Honorowo podałem się do dymisji po przegranych wyborach prezydenckich właśnie w 1995 roku. Miałem poczucie, że skoro przegraliśmy wybory, to prezes partii powinien wyciągnąć wnioski polityczne i podać się do dymisji.

Mówi Pan, że ZChN nie prze-trwało próby czasu. Dlaczego?

W polityce nie ma miejsca na słowo "smutek"

Popełniliśmy dwa fundamentalne błędy polityczne. Pierwszy, to wejście w 1993 roku do koalicji Katolicki Komitet Wyborczy "Ojczyzna", zamiast samodzielnego udziału w wyborach. A drugi, to niechęć do sformułowania w 2001 roku komitetu wyborczego lub partii na użytek wyborów. Zamiast tego, zdecydowaliśmy się na utworzenie koalicji Akcja Wyborcza Solidarność Prawicy. Gdybyśmy wystartowali jako jedna partia lub komitet, przekroczylibyśmy wtedy próg wyborczy. Mówię o błędach politycznych, ponieważ uważam, że formuła ideowa ZChN nie wyczerpała się. W przeciwieństwie do innych partii, które zniknęły ze sceny politycznej lub działają na jej obrzeżach, takich jak Konfederacja Polski Niepodległej, Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe czy lewicowa Unia Pracy.

Czy w polskiej polityce zostało coś ze Zjednoczenia?
Proszę zwrócić uwagę, że w dużym stopniu, ideowym kontynuatorem ZChN jest Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli zobaczymy, do jakich wartości odwołuje się obecnie PiS, stwierdzimy, że w sferze interesu narodowego, a więc w wymiarze gospodarczym i wewnętrznym, i międzynarodowym, są to wartości i jest to język ZChN lat 90.

Przecież w latach 90. ZChN konkurowało z Porozumieniem Centrum Jarosława Kaczyńskiego.
Niewątpliwie, między ZChN a Porozumieniem Centrum trwał wyścig, kto będzie primus inter pares. Kto będzie pierwszym wśród równych na polskiej prawicy. Przez wiele lat ZChN osiągało lepsze wyniki wyborcze, dłużej porządziło, ale ostatecznie wygrała formacja Porozumienia Centrum. Jako historyk mogę przeprowadzić śmiałą analogię. Można to porównać do II RP i wyścigu o rząd dusz polskiej prawicy między obozem Józefa Piłsudskiego a Narodową Demokracją Romana Dmowskiego. Co ciekawe, wygrał obóz Piłsudskiego, ale już pod koniec II RP wyraźnie było widać, że przejął on system wartości, język polityki od narodowych demokratów. Myślę, że teraz jest podobnie. Tak naprawdę, PiS jest w sensie politycznym sukcesorem Porozumienia Centrum, a w sensie ideowym nawiązuje do ZChN.

A więc, co zostało w polskiej polityce z ZChN?

Opis rzeczywistości międzynarodowej wokół Polski, mocne postawienie na patriotyzm gospodarczy, a więc konieczność obrony interesów Polski w wymiarze ekonomicznym są to sprawy, na które ZChN zwracało uwagę przez całą poprzednią dekadę.

Kontynuatorem ZChN jest Prawo i Sprawiedliwość

Także ustawa antyaborcyjna jest dziedzictwem ZChN i to zostało. Proszę zobaczyć, w tej chwili właściwie już żadna partia nie kwestionuje, że Europa Europą, ale musimy walczyć o interesy narodowe. A przecież w latach 90. wiele polskich partii wierzyło, że Unia Europejska jest panaceum na nasze bolączki. To historyczne zwycięstwo ZChN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska